fot. Pixabay
fot. Pixabay

GUS podał dane o PKB. Analitycy liczyli na więcej, ale powiało optymizmem

Redakcja Redakcja Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
W środę Główny Urząd Statystyczny (GUS) w tzw. szybkim szacunku poinformował, że PKB Polski w czwartym kwartale 2023 r. wzrósł o 1 proc. rdr wobec +0,5 proc. w trzecim kwartale. W ujęciu kwartał do kwartału PKB w czwartym kwartale pozostał bez zmian, po wzroście o 1,1 proc. kdk kwartał wcześniej. Polska gospodarka wraca na ścieżkę wzrostu - ocenił Polski Instytut Ekonomiczny.

PIE: Będzie większe przyśpieszenie polskiej gospodarki

PIE zapowiada, że w tym roku zobaczymy wyraźnie przyspieszenie aktywności gospodarczej, a głównym motorem będzie konsumpcja.

Wskazano, że głównymi motorami wzrostu w zeszłym roku były inwestycje oraz nadwyżka w handlu międzynarodowym, zwrócono uwagę, że na wynikach ciążył natomiast spadek konsumpcji. Eksperci PIE oceniają, że w 2024 roku będziemy obserwować odwrócenie tych tendencji – konsumpcja odbije wraz ze wzrostem płac realnych, natomiast wyniki inwestycji i handlu zagranicznego nieco osłabną.

Jak podkreślono w komentarzu, GUS wskazuje, że PKB po korekcie o czynniki sezonowe nie zmieniło się względem poprzedniego kwartału. "Wyniki wyrównane sezonowo powstają po przeliczeniu danych specjalnym algorytmem, który eliminuje efekty związane ze świętami, porami roku oraz pogodą. Ze względu na specyfikę tego procesu nawet historyczne dane po wyrównaniu sezonowym zmieniają się po dodaniu nowych obserwacji. W konsekwencji, przykładamy nieco mniejszą uwagę do tego ujęcia danych o PKB" - wskazali eksperci PIE.

Poinformowali, że instytucje międzynarodowe oraz konsensusy prognoz komercyjnych spodziewają się znacznego przyśpieszenia wzrostu gospodarczego – "obecnie prognozy orbitują wokoło 2,8 proc. w 2024 oraz 3,3-3,4 proc. w 2025 roku". Zaznaczono, że wyniki mogą być minimalnie niższe w przypadku dużej skłonności Polaków do odbudowy oszczędności albo dodatkowych negatywnych zaskoczeń w handlu. Eksperci dodali, że nawet w takim wypadku zobaczymy wyraźne przyśpieszenie dynamiki gospodarczej.

Specjaliści z mBanku oczekują, że za 2 tygodnie więcej się wyjaśni. Na razie widać, że gospodarka pozostała w tym samym miejscu.


Konfederacja Lewiatan:  Jest słabo, ale rynek myślał, że będzie gorzej

"Po mizernych danych o PKB za cały 2023 rok oczekiwania wobec czwartego kwartału były niewielkie. Tymczasem szybki szacunek pokazał, że w czwartym kwartale odnotowaliśmy stagnację w relacji do trzeciego kwartału. Brak wzrostu przy oczekiwaniach na poziomie (-1 proc.) można uznać za swego rodzaju pozytywną niespodziankę. Innymi słowy jest słabo, ale nie tak źle jak się spodziewał rynek" - ocenił ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.

Zwrócił uwagę, że ostateczne dane co do wzrostu gospodarczego w czwartym kwartale będą znane za dwa tygodnie. "Jest wielce prawdopodobne (...) że to mimo wszystko pozytywne zaskoczenie było wynikiem niewielkiego wzrostu konsumpcji i zapewne większego wzrostu inwestycji" - ocenił.

Przedstawiciel Konfederacji Lewiatan dodał, że w relacji rok do roku PKB urósł o 1 proc. "To z kolei nie jest wielka niespodzianka. Końcówka 2022 r. to przecież zbliżanie się do szczytów inflacyjnych a tym samym dość poważne wyhamowanie popytu krajowego. Firmy wtedy przestały gromadzić zapasy rozpoczynając wyraźną redukcję stanów magazynowych" - zauważył.

Według Mariusza Zielonki dane za czwarty kwartał, opublikowane po danych za cały rok, nie budzą już większych emocji. "Nie mają też specjalnego wpływu na naszą prognozę dotyczącą obecnego roku. Nadal przewidujemy wzrost PKB na poziomie 2,4 proc. w całym 2024 r." - podkreślił.

"W sytuacji rozbieżności oczekiwań i realnych wyników warto poczekać także na ostateczne dane, szczególnie te za cały 2023 r. Bo może się okazać, że nasz wzrost jednak będzie poddany niewielkiej rewizji w górę" - podsumował Zielonka.


Eksperci ING: Gospodarka pozostaje na ścieżce ożywienia

Eksperci ING "pozostają optymistami w kwestii wzrostu gospodarczego w 2024, który w naszej ocenie powinien być zbliżony do 3 proc.". Jako przemawiający za tym argument, wskazują dynamiczny wzrost realnych dochodów do dyspozycji związany z niższą inflacją, dynamiczny wzrost płac nominalnych (podwyżka płacy minimalnej, podwyżki w administracji) oraz wzrost świadczeń socjalnych (waloryzacja 500+, tzw. „babciowe”). "W efekcie podtrzymujemy wcześniejsze prognozy, że konsumpcja będzie głównym motorem wzrostu PKB w 2024" - wskazano.

Jako ryzyko dla rozwoju gospodarczego eksperci wymienili słabą koniunkturą w gospodarce niemieckiej, co w połączeniu z mocnym PLN oraz silniejszą konkurencją cenową ze strony producentów z Azji, może przełożyć się na pogorszenie salda wymiany handlowej z zagranicą. Zaznaczają przy tym, że jednocześnie na początku 2024 roku widać sygnały ożywienia globalnego przemysłu, co, jak oceniają, powinno przynieść powrót wzrostów produkcji.

Poinformowali, że odczyt flash potwierdza, że gospodarka pozostaje na ścieżce ożywienia, chociaż jego tempo jest nieco wolniejsze od wcześniejszych oczekiwań. "W prawdzie nie znamy szczegółowych danych za czwarty kwartał 2023, jednak na bazie opublikowanych wcześniej danych rocznych szacujemy, że ostatni kwartał ubiegłego roku przyniósł wyhamowanie wzrostu spożycia gospodarstw domowych w okolice zera (w ujęciu r/r)" - poinformowali eksperci. Jak dodali, "towarzyszyła temu kontynuacja solidnego wzrostu inwestycji (ok. 7,6 proc. r/r), dodatni wkład zmiany salda wymiany handlowej z zagranicą oraz negatywny wpływ zmiany stanu zapasów".

Eksperci ocenili też, że słabszy wynik konsumpcji w czwartym kwartale mógł być związany z obawami ponownego wzrostu inflacji w drugiej połowie 2024 roku i budowaniem przezornościowych oszczędności. "Ceny nie rosną już tak szybko jak wcześniej, ale ich poziom jest tak wysoki, że wiele gospodarstw domowych preferuje ostrożne zachowania wydatkowe" - ocenili. Może to być także konsekwencja zwiększenia inwestycji gospodarstw domowych w nieruchomości w związku z końcem funkcjonowania programu „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”, oferującego dopłaty do oprocentowania kredytów hipotecznych.


ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka