fot. Canva
fot. Canva

Produkcja prawa w Polsce paraliżuje firmy. Zamiast rozwijać biznes, walczą z biurokracją

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 53
W Polsce co godzinę powstają cztery strony nowych przepisów, a gdyby liczyć tylko dni robocze, to przez godzinę produkujemy 17 stron aktów prawnych. Zdaniem ekspertów najgorsze jest to, że nowe przepisy nie likwidują poprzednich, ale je uzupełniają, co powoduje, że trudno się w nich odnaleźć.

Prawo w Polsce - dokładaniu kolejnych przepisów do już istniejących

W 2023 roku uchwalono ponad 34 tys. stron nowego prawa. To o 8 proc. więcej niż w 2022 roku, który już wydawał się rekordowy. W minionym roku wprowadzone zostały 1604 modyfikacje przepisów regulujących działalność gospodarczą. W tym czasie uchylonych zostało jedynie 41 takich przepisów. Jednocześnie przepisy gospodarcze wprowadzone są coraz szybciej. W 2023 roku vacatio legis dla ustaw podatkowych skróciło się do rekordowych 31 dni.

Właśnie ukazała się 10 edycja raportu „Barometr prawa Analiza stabilności otoczenia prawnego w polskiej gospodarce” przygotowana przez firmę  Grant Thornton.


- Na środowisko prowadzenia firmy wpływa wiele czynników. Jednym z najistotniejszych jest jakość środowiska prawnego. Prawo jasne, zwięzłe, przewidywalne, zmieniane zgodnie z najlepszymi praktykami zachęca do rozwoju biznesu, ponoszenia ryzyka związanego z inwestycjami i innowacjami. Takie prawo pozwala skupić zasoby firmy na nieustannym dbaniu o utrzymanie pozycji konkurencyjnej. Takie prawo sprzyja rozwojowi prężnych firm - przekonuje Tomasz Wróblewski Partner Zarządzający Grant Thornton.

Nie dość, że w Polsce powstaje dużo prawa, to jeszcze wiele do życzenia pozostawiają konsultacje publiczne. Dla co czwartego projektu ustawy w Rządowym Centrum Legislacji nie ma żadnej dokumentacji z konsultacji, a dla co drugiego ustawodawca nie odniósł się do nadesłanych uwag. Może także dlatego 20 najważniejszych ustaw gospodarczych przez dekadę zmieniało się łącznie 1189 razy, a ich objętość liczona liczbą stron wzrosła o 53 proc. Skala produkcji prawa jest przytłaczająca też dlatego, że w Polsce rzadkością jest sytuacja, w której określone wymagania biurokratyczne tracą moc. Zmiany prawne niemal zawsze polegają na zmianie istniejących już przepisów lub dokładaniu kolejnych.

Rekordowy 2023 rok - 30 tys. stron rozporządzeń

W 2023 roku zmieniło się 1051 przepisów oraz w życie weszły 553 nowe regulacje. W tym samym czasie uchylonych zostało jedynie 41 przepisów. Oznacza to, że na jeden uchylany przepis przypada aż 39 regulacji wymagających dostosowania (13 zupełnie nowych i 26 zmienionych).

Głównym źródłem nowego prawa były w minionym roku – podobnie jak w poprzednich latach – rozporządzenia (akty wykonawcze organów administracji rządowej), znacznie rzadziej nowe prawo przybiera formę ustaw czy umów międzynarodowych. W 2023 roku wprowadzono w życie ponad 30 tys. stron rozporządzeń (co jest najwyższym poziomem w historii) wobec 3,5 tys. stron ustaw i 0,5 tys. stron umów międzynarodowych. Na jedną stronę ustawy przypada więc średnio już 8,8 strony rozporządzenia (wobec 8,3 przed rokiem i 5,4 dwa lata temu), co jest najwyższym wynikiem od 2016 roku.

Warto zwrócić uwagę, że prawo wdrażane na poziomie ustawy objęte jest większymi wymogami, choćby koniecznością uzgodnień pomiędzy ministerstwami, konsultacjami publicznymi, głosowaniem w parlamencie, czy choćby podpisem Prezydenta RP, niż rozporządzenia, które wydawane są na poziomie ministerstw. Warto też zauważyć, że przewaga rozporządzeń nad ustawami nasiliła się w końcówce funkcjonowania poprzedniego rządu. W samym październiku i listopadzie 2023 r. w Dzienniku Ustaw opublikowano odpowiednio 3,3 tys. i 2,7 tys. stron rozporządzeń, przy zerowym prawodawstwie na poziomie ustawowym. Wydaje się, że poprzedni rząd – przy niemożności procedowania ustaw z uwagi na koniec kadencji parlamentu – finalizował procesy legislacyjne drogą rozporządzeń, w tym prawdopodobnie też te, które w normalnych warunkach miałyby rangę ustaw.


Firmy marnują czas i energię na walkę z biurokracją

- Prawo mętne, nadmiarowe, nieprzewidywalne, zmieniane w chaosie wstrzymuje decyzje rozwojowe. Takie prawo skutkuje marnowaniem zasobów firmy na walkę z biurokracją. Takie prawo prowadzi do utraty przez firmy zdolności do konkurowania i do wypadania z rynku. Jestem przedsiębiorcą. I właśnie z tej perspektywy odczytuję od 10 lat wyniki naszych badań. Sam bowiem na co dzień doświadczam na własnej skórze, jak przerośnięta i paraliżująca dla przedsiębiorcy jest biurokracja w Polsce oraz jak to zjawisko z roku na rok rośnie, przytłaczając swoim ciężarem polskie firmy – i te najmniejsze, i te największe. Skala zmian w prawie i dotkliwość obowiązków biurokratycznych jest już na takim poziomie, że ogromną część codziennej pracy muszę poświęcać właśnie na zarządzanie obowiązkami biurokratycznymi, a coraz mniejszą na rozwój biznesu i zarządzanie nim - podsumowuje Tomasz Wróblewski.

Tomasz Wypych

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Canva

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka