na zdjęciu: Krzysztof Stanowski. fot. kadr z programu Kanału Zero/Youtube.com
na zdjęciu: Krzysztof Stanowski. fot. kadr z programu Kanału Zero/Youtube.com

Stanowski o wyroku ws. Janoszek. Obnażył patologię w sądownictwie

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 18
Twórca Kanału Zero Krzysztof Stanowski komentuje grzywnę w wysokości 15 tys. zł, którą ukarał go sąd. To kara za złamanie sądowego zakazu wypowiadania się na temat Natalii Janoszek.

W tym tygodniu media obiegła informacja, że sąd nałożył karę finansową na Kanał Sportowy, a także Krzysztofa Stanowskiego, który kilka miesięcy temu nagrał film o karierze Natalii Janoszek. Właściciel Kanału Zero skomentował w specjalnym nagraniu decyzję sądu. – Czy zdarzyło się coś niespodziewanego, czego nie zapowiadałem? Otóż nie, zdarzyło się dokładnie to, co zdarzyć się musiało – mówi Stanowski. 

Krzysztof Stanowski wyjaśnia wyrok sądu ws. Natalii Janoszek

Dziennikarz wytłumaczył swoim obserwatorom, za co dokładnie ma ponieść karę. Janoszek po publikacji pierwszego z kompromitujących ją materiałów stworzonych przez Stanowskiego, wystąpiła do sądu z prośbą o prewencyjny zakaz nagrywania filmów na jej temat. Choć Stanowski dostał sądowy zakaz wypowiadania się o niej, to potem opublikował kolejne nagranie.

– Wiedziałem, że skoro łamię sądowy zakaz nagrywania filmu o Natalii Janoszek, to będę za niego ukarany. Mówiłem o tym – wspomina w swoim filmie na temat wyroku. 


Sąd nie analizował faktów z filmu Stanowskiego

– Może być taki przekaz, że sąd zdecydował, że Natalia Janoszek nie jest oszustką, że jest gwiazdą Bollywood, że wcale nie kupowała followersów itd. Jeśli mogłoby wam się wydawać po nagłówku, że taką decyzję podjął sąd, to nie – wyjaśnił Stanowski. – Sąd nie wnikał w to, czy ona jest oszustką, czy nie jest, tylko zajął się wyłącznie tym, że miałem nie nagrywać, a nagrałem. Czyli w tej karze nie ma nic zaskakującego. Zakaz sądowy został z premedytacją złamany i trzeba ponieść tego konsekwencje. Ten wyrok tak naprawdę w ogóle mnie nie oburza — dodał youtuber.


Kompromitacja sądu. Stanowski objaśnia szczegóły

Stanowski opisał jak wyglądały szczegółowo działania sądu oraz jak powinny funkcjonować prawidłowo procedury. – Mamy zakaz publikacji, mamy karę wynikającą ze złamania zakazu, ale nie mamy do dziś rozpoczętej sprawy naszego odwołania. Przecież to totalna kpina. Nie może być tak, że się odwołujesz od jakiejś decyzji sądu, do czego masz prawo, i potem twoje odwołanie ląduje na jakiejś kupce papierów na trzecim piętrze koło kibla - mówił dziennikarz.

– Minęło, nie wiem, 8-10 miesięcy i na tej kupce ta kartka nadal sobie leży i może za 3-5 lat ktoś będzie tam sprzątał, weźmie tę kartkę i powie: „Ej, tu jest jeszcze odwołanie z 2023 roku i może byśmy coś z tym zrobili?”. (...) Co mi dzisiaj po tym, że kiedyś to odwołanie będzie rozpatrzone? Jaki to ma sens? – pytał retorycznie. 

na zdjęciu: Krzysztof Stanowski. fot. kadr z programu Kanału Zero/Youtube.com

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo