Adam Wielomski Adam Wielomski
95
BLOG

Państwo śmieszne czy poważne?

Adam Wielomski Adam Wielomski Polityka Obserwuj notkę 3

Minęły już 3 tygodnie jak polski geolog został brutalnie zamordowany przez talibańskich dzikusów, którzy obcięli naszemu rodakowi głowę. Co się stało, to się nie odstanie. Musimy złożyć kondolencje rodzinie i zastanowić się nad naszą reakcją.
   
Polskie Stronnictwo Ludowe kompletnie ośmieszyło się w moich oczach. „PSL będzie dążyć do wycofania polskich wojsk z Afganistanu” - powiedział poseł tej partii Leszek Deptuła. Niech Pan poseł wraca sobie do swojej stodoły i zdrzemnie się na sianie, niech nakarmi kury i wydoi krowy, bo godność Państwa Polskiego to pojęcie, które – moim zdaniem - przekraczające Pański horyzont intelektualny i polityczny. Mam świadomość, że zaraz z wielu stron zacznie się rozlegać tchórzliwe skomlenie, że trzeba rejterować z Afganistanu.  Nigdy nie byłem jakimś wielkim zwolennikiem wysyłania polskich wojsk na wojnę do tego zapomnianego przez Boga kraju. Ale po tym co się stało, wycofanie naszych oddziałów byłoby po prostu ucieczką, haniebną kapitulacją, aktem tchórzostwa! Jeśli byśmy teraz uciekli, to każdemu polskiemu żołnierzowi – który dał nogę przed talibami – musielibyśmy operacyjnie wyjmować islamski but, który by przywiózł w rowku pomiędzy pośladkami! Talibowie przewracaliby się ze śmiechu, że 40-milionowy naród uciekł, dał nogę, zdezerterował, przestraszył się. Czy Pan poseł Deptuła chciałby aby w Afganistanie  i w całej Azji opowiadano dowcipy z motywem „tchórzliwy jak Polak”?
   
Musimy zareagować z godnością, a w dzikich krajach godność wiąże się wyłącznie z siłą. Ludzie prymitywni nie rozumieją racjonalnych argumentów; mądrzeją wyłącznie wtedy gdy zostanie im to wyłożone pięścią po głowie. Co więcej, w kulturze islamskiej szacunek zdobywa się wyłącznie wtedy, gdy odpowiada się siłą, gdy za jednego zabitego zabija się setkę wrogów.
   
My tu w Polsce przeżywamy od wielu miesięcy proces żołnierzy oskarżonych o ostrzelanie jakiejś wioski afgańskiej, gdzie ukrywali się talibowie. Nie wiem czy przywódcy tej bandy, która zamordowała naszego rodaka,  oglądają polską telewizję, czy mają choćby jakieś relacje z Polski. Jeśli mają, jeśli słyszeli o tym procesie, to co sobie pomyśleli? Ano to, że jeśli państwo sądzi swoich żołnierzy za parę źle wystrzelonych granatów, to znaczy, że jest to państwo gnuśne, słabe. Nazwijmy po imieniu: demoliberalne. Nawet jeśli takie państwo posiada przewagę militarną i techniczną – a przecież posiadamy ją – to jest słabe swoją wewnętrzną słabością. Jeśli żołnierz przed oddaniem strzału musi wyrecytować Powszechną Deklarację Praw Człowieka, to jest bezbronny nawet wtedy gdy siedzi w stalowej wieżyczce czołgu Leopard II. Talibowie są może dzicy, zapewne są słabo uzbrojeni i wyszkoleni. Ale rozumieją w kategoriach wojennych, a nie bzdetów o „misji pokojowej”, której celem jest „zbudowanie w Afganistanie demokracji opartej o zasady tolerancji, wielokulturowości i praw człowieka”.
   
Co więc trzeba zrobić, aby przywrócić Polsce poczucie godności? Po pierwsze, trzeba natychmiast zakończyć proces żołnierzy z Nangar Khel, aby przywrócić polskim żołnierzom nadszarpnięte poczucie honoru. W Afganistanie najpierw się strzela, potem się pyta „kto to?”. Taka jest logika wojenna i jeśli chce się prowadzić wojnę, to albo trzeba ją zaakceptować, albo dołączyć do posła Deptuły. Przerwanie procesu będzie widomym znakiem, że polska armia podnosi się z kolan; podnosi się z upokorzenia jakie sprawili jej politycy i sędziowie zza biurek.
   
Po drugie, musimy pokazać naszą siłę i zdyscyplinowanie. Zamiast biadolić z posłem Deptułą, należy natychmiast ogłosić zwiększenie liczebności naszych sił w Afganistanie. Oczekuję na komunikat rządu w rodzaju: „W związku z barbarzyńskim zamordowaniem obywatela polskiego, rząd naszego kraju powziął decyzję o wysłaniu do Afganistanu dodatkowego batalionu wojsku, który zostanie przeznaczony do bezpośrednich walk z terrorystami islamskimi”. Dzicy muszą wiedzieć, że za każdy podobny akt barbarzyństwa będą karani, że nikt nie będzie się z nimi bawił i debatował o „prawach człowieka”!
   
Po trzecie, Sejm RP powinien w trybie uchwały lub ustawy zakazać Rządowi RP płacenia okupów za porwanych obywateli polskich. Wszelkie negocjacje tylko zachęcają do podobnych porwań. Jeślibyśmy raz zapłacili, to co tydzień będą porywani Polacy. Państwo Polskie nie negocjuje z terrorystami, lecz do nich strzela!
   
Przy okazji warto też zwrócić uwagę tym, którzy oskarżają rząd Donalda Tuska o „nieudolne” negocjacje. A co Państwo o tych negocjacjach właściwie wiecie? Jak patrzę na niektórych dziennikarzy i polityków, to odnoszę wrażenie, że chcieliby aby naszym negocjatorom towarzyszyły ze trzy ekipy telewizyjne, a każdy ruch polskiego negocjatora winien być pokazywany w telewizji. Taki terrorystyczny Big Brother?! Ja rozumiem, że demokracja to taki ustrój, gdzie wielu ludziom po prostu padło na głowę i uważają, że powinno się przeprowadzić szybkie referendum ludowe, zadając pytanie „Czy Polska powinna zapłacić okup czy nie?”, ale wszystkie absurdy mają swoje granice.
   
Nie byłem i nie jestem zwolennikiem rządu Donalda Tuska. Ale rząd w tej akurat sprawie zachował się godnie. Premier nie błagał, nie prosił, nie rzucał pieniędzmi, nie klękał przed talibami. Oświadczenie, że Polska nie zapłaci okupu było jak najbardziej słuszne. Każdy terrorysta musi z góry wiedzieć, że porywając polskiego obywatela nie ma co liczyć na jakikolwiek okup. Dokładnie tak jak od lat robią to Amerykanie. Aż do tej pory rząd robił to, co robić powinien, zostawiając sprawę Pakistańczykom i mając świadomość, że jeśli pakistańskie służby specjalne nie uwolnią Polaka, to my nic nie możemy zrobić. Teraz, gdy mord na naszym rodaku stał się faktem, czekamy na zdecydowaną reakcję Rządu Rzeczypospolitej, czyli na realizację trzech punktów, które opisaliśmy powyżej. Innymi słowy: żadnej słabości, żadnych negocjacji, żadnego cofania się!

Adam Wielomski
 

www.konserwatyzm.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka