Jak się dziś, znaczy wczoraj, chwalił, puszył, piórka stawiał. Jak świętował tzw. "Polskę 2030", stos makulatury powstały w jednym celu - długofalowemu niszczeniu Najlepszej Opozycji. Sam słyszałem, oczywiście w telewizorze, jak martwił się szczególnie o seniorów, bo ludzi i obywateli Najjaśniejszej, po 80-tce za lat 20 będzie aż milionów dwa. I trzeba się będzie nimi opiekować.
Proste zadanie arytmetyczne: 2030-2009 nijak nie daje 20, a 21. Dlaczego więc Donaldu bredzi coś o latach 20? Aż tak tępy, by nie umieć wykorzystać 20 palców plus... nosa, nie jest. To część planu paskudnego jest, z uśmiechem w życie wprowadzanego. W papierach 21 stoi, Tusk mówi o 20. Po co? By nikt go z bezwzględnym atakiem na Braci Kaczyńskich (zjawisko biologiczne, nie polityczne) nie łączył. I data publikacji specjalnie dobrana.
Ciemny lud, pardonez - lemingi, słowa pisanego nie czyta. Co w tv usłyszy to święte. Według stanu na dzień wczorajszy, znaczy dzisiejszy (ups, na odwrót), za lat 20 Bracia mieć będą dokładnie lat 80 minus 1 dzień, więc nikt Thuske oskarżyć o próbę Ich ubezwłasnowolnienia oskarżyć nie może. A to prawdziwy cel rzeczonego dokumentu. Co było do udowodnienia.
Cfaniak!
Zła wiadomośc jest taka, że mamy przed sobą dwa długie dziesięciolecia anarchii. Dobra: Tusk będzie idealnym dyktatorem. W Polsce tylko rządy silnej ręki się sprawdzają. Koniecznie zagranicznej! Tusk to Neo, jak dawno w PiS wiedzą...
Braciom Najważniejszym najserdeczniejsze życzenia, oczywiście. [dobrze, że słowo pisane nie jest w stanie oddać trzasku koron o dziury, znaczy się zgrzytania zębów]. By żyło im się lepiej. Za lat 20.
