Jeszcze raz należy sobie pewne fakty uzmysłowić, chociaż już wiemy i tak dużo więcej aniżeli w dniu
10 kwietnia 2010r.
Polscy naukowcy z całego świata zgromadzili się w poniedziałek w Warszawie na konferencji, dotyczącej przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Ich ustalenia zbliżają się ku twierdzeniu, że pierwotną przyczyną wypadku nie było zderzenie się samolotu z ziemią.
Bezpośrednią przyczyną katastrofy w Smoleńsku mógł być wielopunktowy wybuch pochodzący z wnętrza samolotu.
Wg Jana Obrębskiego z Politechniki Warszawskiej, który badał duży fragment oderwanego poszycia Tupolewa, nie mogło być ono zgniecione, jak stałoby się przy upadku samolotu nawet z niewielkiej wysokości, ale rozerwane od wewnątrz.
W jego opinii zniszczenia pochodzą z eksplozji.
http://hotnews.pl/arttechnika-382.html
http://ewastankiewicz.wordpress.com/2012/10/24/konferencja-smolenska/
Po pierwsze jak wiemy, samolot rozerwany został na miliony części,
A tu czapka śp. gen. Andrzeja Błasika w bardzo dobrym stanie, za to z wyrwanym orzełkiem, mundury z pozrywanymi dystynkcjami.
Zachowany w stanie nienaruszalności wieniec w luku bagażowym.
Czterokrotne odgłosy strzałów są słyszalne na filmie :
„Strzały w Smoleńsku”
http://youtu.be/QOU9H_fiTo0
Ekspertyza Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji dotycząca filmu wpłynęła do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. I nadal nic nie wiemy.
Nie wiadomo, jakie jest źródło odgłosów przypominających wystrzały?
Tuż po katastrofie tłumaczono, że eksplodowała broń i magazynki z zapasową amunicją oficerów Biura Ochrony Rządu, którzy zginęli na Siewiernyj.
Problem w tym, że tej hipotezy nie potwierdza nawet raport MAK.
Ekspertyza Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji dotycząca filmu wpłynęła do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. I nadal nic nie wiemy.
Nie wiadomo, jakie jest źródło odgłosów przypominających wystrzały?
Tuż po katastrofie tłumaczono, że eksplodowała broń i magazynki z zapasową amunicją oficerów Biura Ochrony Rządu, którzy zginęli na Siewiernyj.
Problem w tym, że tej hipotezy nie potwierdza nawet raport MAK.
Pierwsi spontaniczni świadkowie na miejscu rozbicia samolotu Tu-154, np.:
Polski kamerzysta telewizyjny, oraz polski ambasador w Moskwie Bhar, stwierdzili zgodnie, że nie widzieli ciał ani zabitych, ani rannych.
Szczególnie ważne tu jest zeznanie kamerzysty, który był a Kabatach i widział jak wygląda miejsce katastrofy lotniczej w chwili tuz po zderzeniu samolotu z ziemia.
Brak ciał zabitych lub rannych, obaj świadkowie podkreślali ze zdumieniem i pełna świadomościowa niezwykłości tego faktu.
Ciał ofiar nie widział ani ten polski kamerzysta ani następni operatorzy , którzy filmowali strażaków polewających wrak woda.
Ciała te powinny przecież znajdować się w samolocie, oraz obok.
Samolot ten leciał z niska prędkością, a konstrukcja miała być nienaruszona do chwili uderzenia w ziemie.
Dodatkowo gałęzie lasu oraz miękkie podłoże powinny wybitnie amortyzować uderzenie co powinno umniejszyć efekt ewentualnego rozrzutu ciał.
Do miejsca wypadku nie podjechała, ani jedna karetka.
Z innych znów relacji wynika, że ciała były widoczne obok samolotu. To tak, jakby były opisywane dwa różne wypadki, a mowa jest o tym jednym.
Dlaczego te opisy tak różnią się?
Tego też nie wiemy.
I jeszcze jedna zagadka, na którą nie znamy również odpowiedzi :
Dlaczego członkowie delegacji, wychodzili z domu o godzinie po czwartej rano i byli wiezieni przez odbierający ich samochód pojedynczo na lotnisko ?
O tak wczesnej porze ???
Aktor Janusz Zakrzeński, mieszkając na "Osiedlu pod Skocznią" -
Wyszedł z domu właśnie po godzinie 4 rano, na lot o godzinie siódmej
W jakim celu ?
Piloci zaś przyjechali na godz. 6.00
W Smoleńsku , poza tym, jak wiemy, nie przybył nikt z personelu ratunkowego, mimo, ze potem jechały karetki na sygnale.
Od razu padła informacja, że wszyscy zginęli.
Na jakiej podstawie ?
Owszem, był komunikat, w pewnym momencie przekazano wiadomośc, że trzy odoby przeżyły. Kim zatem były ?
Później już nie wracano do tego tematu.
Pokazano trumny przy w wożeniu ich na miejsce wypadku, jaki i przy wywożeniu ich do Moskwy.
Co było w trumnach nikt nie widział.
W Polsce przecież trumny, nie były otwierane, co uniemożliwiło rodzinom ofiar na pożegnanie z bliskimi osobami,
Może wówczas, odkryta by została pomyłka zamiany ciał w trumnach ?
Dziś wiemy, że były pomylone niektóre ciała katastrofy smoleńskiej, co świadczy, albo o wielkim bałaganie, w czasie identyfikacji, bądź też, nie identyfikowano wszystkich zwłok, względnie w pospiechu, nie przykładano się do tego zbyt rzetelnie. Albo była i inna przyczyna ? Jaka ?
Taki stan rzeczy jest wielce karygodny, zwłaszcza, że do czasu ekshumacji, wszyscy wierzyliśmy zapewnieniom strony polskiej i rosyjskiej, co do sprawności i wiarygodności w dokonywanych sekcjach i innych czynnościach.
Zauważmy, że pakowanie skrwawianych ciał ofiar katastrofy, pozostawia ślady krwi na ubraniu personelu ratunkowego, jak i sprzęcie ratunkowym.
Tu ani ratownicy nie mieli śladu krwi, ani materiał trumien, nie został zakrwawiony w sposób widoczny.
WIĘCEJ INFORMACJI POD TYKI LINKAMI:
http://zamach.eu/100728%20Katastrofa,%20ktorej%20nie%20bylo/Katastrofa.htm
http://zamach.eu/100511%20Klamstwo%20wiarodniejsze%20niz%20prawda/Klamstwo.htm
http://zamach.eu/100821%20Oszustwo%20katastrofy%20smolenskiej/Oszustwo.htm
Zapal wirtualny znicz :
http://wirtualnyznicz.pl/zapal.html?pid=1504367