AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt
1613
BLOG

Koło historii, czyli Polacy znów podludźmi

AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt Polityka Obserwuj notkę 12

Pisałem wczoraj o kuriozalnych twierdzeniach pani doktor (?) Aliny Całej z Żydowskiego Instytutu Historycznego, która obarczyła Polaków odpowiedzialnością za śmierć trzech milionów Żydów wymordowanych na terytorium Rzeczypospolitej podczas niemieckiej okupacji. Jeden z komentatorów na portalu Salon24.pl zarzucił mi, że wygrzebałem staroć sprzed czterech lat, że rzecz nieaktualna i tak dalej. W porządku, przyznaję, wywiad można uznać za staroć. Jednak absolutnie nie zgadzam się, że problem nagonki na Polaków i obarczanie ich odpowiedzialnością za zbrodnie II wojny światowej się zdezaktualizował – przeciwnie, on przybiera na sile, o czym może świadczyć chociażby hucpa wokół Pomnika Sprawiedliwych czy coraz częściej pojawiających się w zachodniej prasie wzmiankach o polskich obozach zagłady. W tym, co zakrawa już na absolutne kuriozum, w prasie niemieckiej.

Ale czemu się dziwić, skoro podobne idiotyzmy głoszą Polacy pod egidą naszych rodzimych organizacji dotowanych (sic!) z naszych podatków. Weźmy pierwszy z brzegu (tym razem całkiem świeżutki) przykład: podczas wczorajszego seminarium zorganizowanego przez Kampanię Przeciw Homofobii Paula Sawicka ze stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita perorowała: „Wielonarodową Rzeczpospolitą byliśmy kiedyś, obecnie kraj jest raczej mononarodowy, ale stereotypy i uprzedzenia pozostały. Mamy dziś nową mniejszość, która staje się dyskryminowana - dzieci z in vitro, a akty nienawiści te same. W tej kalce wystarczy podmienić słowo "Żyd" na "dziecko z in vitro". Na szczęście ci, którzy krzyczą "Polska dla Polaków", też są w mniejszości”. Krótko mówiąc: Żydów w Polsce dziś już nie ma (prawie), trzeba było zatem zastąpić ich inną mniejszością by nasza nienawistna natura mogła trwać i się rozwijać, by nie zawisła w próżni. Następnym krokiem będą zapewne getta ławkowe, bojkot ekonomiczny i pogromy ludzi poczętych w szkle, a może nawet kolejne Jedwabne i kolejna płonąca stodoła.

Histeria środowisk skupionych po „lewej stronie mocy” sięga powoli granic absurdu, czemu zresztą trudno się dziwić. Zacofany lud zamieszkujący Kraj Nad Wisłą nie chce się poddać nowoczesnym standardom i wciąż kultywuje zaściankową tradycję i wiarę Ojców, trzeba go zatem zrównać z błotem, wykazać jego niższość w stosunku do kulturalnych i postępowych elit, udowodnić zbrodniczy charakter i zmusić do ekspiacji, do uznania władzy lepszych i mądrzejszych. Historia kołem się toczy, znowu zostaliśmy sprowadzeni do roli „podludzi” niepasujących do jedynie słusznej wizji świata lansowanej przez światłych Europejczyków. Że co? Że to są te same cele, do których dążyła NSDAP z Adolfem Hitlerem a opisane w sztandarowym „Mein Kampf”? No takie myślenie to już jest homo-, kseno-, żydo- i wszystkie inne fobie razem wzięte. Pomieszane, ma się rozumieć, z wstecznictwem, reakcją i kontrrewolucją, do której się strzela...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka