Dekret o stanie wojennym wprowadzał m.in. kontrolę korespondencji. W moim domowym archiwum zachował się tylko jeden jedyny ocenzurowany list ze stemplem pocztowym z 14 kwietnia 1982 roku. To list jaki otrzymałam z zagranicy, z RFN.
Z listem tym, a właściwie całą korespondencją z jego nadawcą, wiąże się bardzo ciekawa i zaskakująca historia, na podstawie której można by z całą pewnością nakręcić całkiem ciekawy film, ale nie będę jej tu opowiadać, chociaż przyznam, że kiedyś mnie nawet kusiło…
Oto koperta tego listu ze znakiem ocenzurowania przez Urząd Cenzury…