Antoni Dudek Antoni Dudek
12712
BLOG

Profesor demaskuje spisek

Antoni Dudek Antoni Dudek Polityka Obserwuj notkę 139

Od dłuższego czasu obserwuję ze smutkiem jak pozycja polityczna odbiera niektórym ludziom zdrowy rozsądek. Był sobie przed laty młody, dobrze zapowiadający się historyk Mirosław Piotrowski. Człowiek o dużych ambicjach, ale i niewątpliwych predyspozycjach do pracy naukowej. Ambicja to rzecz ważna, ale gdy nie towarzyszy jej umiar i zdrowy rozsądek wówczas może prowadzić na manowce. Historyk Piotrowski bardzo chciał zrobić karierę. Nie tylko naukową, ale i polityczną. Z polityczną poszło mu znakomicie: z poparciem pewnej znanej rozgłośni radiowej zdobył najtłustszą synekurę o jakiej może zamarzyć polski polityk czyli miejsce w Parlamencie Europejskim. Naukowo też układało mu się znakomicie, bowiem niewielu historyków może się pochwalić habilitacją w wieku 35 lat. A wkrótce potem kierownictwem katedry na dobrym uniwersytecie.

Niestety prof. Piotrowski z wyżyn Europarlamentu i kierownika katedry na KUL uwierzył, że może wprowadzić do środowiska akademickiego nowy zwyczaj. Zwyczaj rozstrzygania sporów naukowych w sądzie. Tam właśnie Mirosław Piotrowski skierował pozew przeciwko dr Sławomirowi Poleszakowi, który podobno w napisanej recenzji podał fałszywe informacje na temat książki profesora o NSZ na Lubelszczyźnie oraz samego autora. Recenzja nie zdążyła się ukazać drukiem, ale sąd – z powodów, których kompletnie nie rozumiem – uznał, że dobre imię Piotrowskiego zostało naruszone przez sam fakt przesłania tekstu drogą elektroniczną kilku osobom. Sam już nie wiem, kto w tej sprawie jest śmieszniejszy: sfrustrowany profesor opowiadający mediom, że zawiązał się przeciw niemu spisek mający na celu pozbawienie go katedry, czy też sędzia Sądu Okręgowego, który powinien sobie poczytać obowiązującą w Polsce konstytucję i zastanowić przez chwilę czy jej nie złamał uchylając decyzję sądu niższej instancji o umorzeniu sprawy.

Czytam właśnie, że w ramach akcji likwidowania spisku prof. Piotrowski nosi się teraz z zamiarem wezwania prezesa IPN do zawieszenia dra Poleszaka, który jest pracownikiem Instytutu. Uważam, że podobny apel dotyczący zawieszenia prof. Piotrowskiego jako pracownika KUL byłby dla niego koronnym dowodem, że spisek ma się dobrze. A że spisków – nawet wymierzonych w prof. Piotrowskiego – nie lubię, ograniczę się do rady, by kolejne pisma skierował jak najszybciej do Rzecznika Praw Obywatelskich, Prokuratora Generalnego, szefa ABW i sekretarza generalnego ONZ. Bo że będzie się prawował - gdy wyrok polskiego sądu go nie zadowoli - przed Trybunałem w Strasbourgu, nie mam już najmniejszej wątpliwości.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka