axolotl axolotl
350
BLOG

Wywiad z Władimirem Putinem

axolotl axolotl Polityka Obserwuj notkę 7

Przed wizytą Władimira Putina w Polsce, Telewizja Polska przeprowadziła wywiad z politykiem. Trwają właśnie ostatnie poprawki przed autoryzacją, jednak przypadkiem wywiad wyciekł do internetu. Wywiad przeprowadzał Tomasz Kammel. 

 

Tomasz Kammel: Panie premierze...

Władimir Putin: Imperatorze

TK: Panie imperatorze, czy prezydentowi Miedwiediewowi nie przeszkadza, że tytułuje się pan imperatorem?

WP: Mamy w Rosji takie powiedzenie: "U nas nie Polska, chłop ważniejszy od baby". U was nawet politycy sensownie przyklęknąć nie umieją. To jest wasza typowa pycha pozbawiona dogłębnej świadomości politycznej, za co już nie raz zapłaciliście.

TK: Czy taką zapłatą była zdaniem pana II wojna światowa?

WP: Tak. W każdej sytuacji państwo, które stosuje agresję wobec związku radzieckiego, poniesie za to karę. O tym musicie pamiętać i powinniście byli wiedzieć we wrześniu 39 roku, kiedy zmuszeni byliśmy interweniować.

TK: Jednak wiemy, że we wrześniu 39 roku to armia Związku Radzieckiego wkroczyła na terytorium Polski łamiąc pakt o nieagresji a nie odwrotnie

WP: Zmuszeni byliśmy. To był atak prewencyjny w obliczu obserwanego przez nas intensywnego przemieszczania wojsk polskich w kierunku rosyjskiej granicy.

TK: To nie było przemieszczanie, ale odwrót w kierunku Warszawy przed napierającymi wojskami niemieckimi.

WP: Zwał jak zwał. Tym bardziej uznać należy, że działaliście z Niemcami wspólnie i w porozumieniu. Ochrona ludności rosyjskiej pochodzenia ukraińskiego i białoruskiego przed tą zmasowaną napaścią była naszym priorytetem. Szczególnie, że na terenie wschodniej Polski działały wówczas groźne polskie sekty.

TK: Właśnie. Gwałtowne reakce w Polsce wywołało Pańskie niedawne oświadczenie, zgodnie z którym oficerowie zamordowani w Katyniu, Charkowie i Kalininie w istocie popelnili rytualne samobójstwo.

WP: Oczywiście, badania naszych historyków dają nam całkowitą pewność, że w istocie taki był przebieg tej smutnej sprawy. Tragedii, której nie udało nam się zapobiec. Po odparciu polskiej agresji na nasze terytorium wyraziliśmy zgodę na zjednoczenie się polskich oficerów w samorządne kółka kombatantckie. Zapewniliśmy im zakwaterowanie na czas spotkań oraz wyżywienie na miejscu. Nie mogliśmy jednak wiedzeć, że wbrew umowie Polacy nie będą na spotkaniach opowiadać historyjek harcerskich, spiewać piosenek i grać w warcaby, ale zorganizują się w destrukcyjną sektę. Wykryliśmy, że w czasie sensów spirytystycznych z waszym pseudoartystą Witkiewiczem, podjęto ostatecznie decyzję o zbiorowym samobójstwie, które popełniono w pobliżu wszystkich klubów kombatantckich.

TK: Czy w tym kontekście przeprosiny Borysa Jelcyna za zbrodnię katyńską uznaje pan za przedwczesne?

WP: Nie kojarzę nic takiego. Mój naród również.

TK: A zachowane dowody, dokumenty wskazujące wyraźnie na to, że była to jednak zbrodnia związku radzieckiego są zdaniem pana nieprzekonujące?

WP: Raczej przeinaczone. Rzeczywiście rozpracowywaliśmy tę sektę w obawie o życie i zdrowie oraz zbawienie polskich oficerów. Słowa Berii, komisarza od spraw sekt  w rządzie Józefa Stalina, diagnozujące Polaków jako nieprzejednanych wrogów władzy radzieckiej, odnosiły się oczywiście do władzy boskiej, która przecież była, obok wyrażonej spontanicznie woli narodu, jedynym źródłem władzy rządu Stalina. Słowo "likwidacja" znalazło się w tekście przypadkiem. Chodziło oczywiście o ewangelizację.

TK: Czy zbiorowe samobóstwo może polegać na strzeleniu sobie w tył głowy i zakopaniu się we wspólnym dole?

WP: Nie takie rzeczy w desperacji człowiek potrafi zrobić. Pan naprawdę nie przyjmuję takiej oczywistości. Nie przekonują Pana deklaracje naszych historyków? Czy pana zdaniem rozsądny naród likwidując kilkanaście tysięcy oficerów pochowałby ich z mundurami? Przecież to by było zwykłe marnotrastwo.

TK: Jak pan w związku z tym ocenia postawę polskich władz? Premier Polski powiedział: "Musimy sprawę rozważyć głęboko i dokładnie. Oczywiście zdanie Polaków na temat zbrodni katyńskiej jest nieco inne niż strony rosyjskiej, ale zawsze można spotkać się w pół drogi".

WP: Jest to kolejny przejaw polskiej pychy, jednakże zdaje się iść w dobrym kierunku.

TK: Dziękuję za rozmowę.

WP: Kiepsko mówisz po rosyjsku.

axolotl
O mnie axolotl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka