Piękno tańca
Piękno tańca
barbie barbie
85
BLOG

Premiera baletowa w Teatrze Wielkim

barbie barbie Kultura Obserwuj notkę 2
Pisanie o muzyce, to jak tańczenie o architekturze (podobno Frank Zappa). A czym jest pisanie o tańcu? Przecież to "zawracanie głowy nogami"...

Czy można zatańczyć "Wielką Fugę" Ludwika van Beethovena?


    Od dość dawna choreografowie uważają , że zatańczyć można wszystko. Układy taneczne do pozornie nienadającej się do tego muzyki tworzyli Maurice Bejart (IX Symfonia LvB), Mark Morris (Tańce mozartowskie) i inni. W Polsce (w Poznaniu) też mieliśmy zaczątek polskiej szkoły -  Teatr Tańca Conrada Drzewieckiego...

    18 maja Opera Narodowa zaprezentowała w Teatrze Wielkim trzyczęściowy premierowy spektakl "Beethoven i Szkoła Holenderska". Nie chodziło bynajmniej o mistrzów malarstwa, a o holenderską szkołę tańca, za której twórcę uważany jest Hans van Manen. To właśnie jego układ baletowy do "Wielkiej Fugi B-dur" Ludwika van Beethovena rozpoczyna ten tryptyk Polskiego Baletu Narodowego. Jest to dość stara choreografia, ponieważ od jej premiery (1971) upłynęło już ponad pół wieku. Jej autor Hans van Manen uważany jest za ojca holenderskiej szkoły baletowej.

    Ta pierwsza część wieczoru baletowego Teatrze Wielkim nie wzbudziła jednak mojego entuzjazmu. "Wielka Fuga" powstała jako utwór kameralny (część klasycznego kwartetu smyczkowego). Więcej o tym dziele na "Salonie24" napisał bloger @ludwiq:
https://www.salon24.pl/u/ludwiq/583240,wielka-fuga
W moim przekonaniu aranżacja Wielkiej Fugi na dużą orkiestrę zatraca jej złożoną strukturę. Po powrocie wysłuchałem z płyty wykonania kwartetu Albana Berga, co w pełni utwierdziło mnie w tej opinii.
Ale miało być o tańcu - ascetyczna inscenizacja, zdecydowany i czysty charakter ruchów tancerzy oraz przejrzysty układ choreograficzny były najwyższej próby, jednak całość nie zrobiła na mnie dużego wrażenia - zbytnio kojarzyła mi się z formalnymi eksperymentami połowy XX wieku.

   Drugą część wypełniły "Eroica Variations" w choreografii Teda Brandsena opracowane specjalnie dla naszego baletu. I znów pewne zaskoczenie - tancerzom towarzyszył jedynie fortepian. W porównaniu do pierwszej części mniej zobaczyliśmy wysublimowanych układów formalnych, a znacznie więcej naturalności. Sprzyjał temu wybór fragmentów muzycznych - szkoda jednak, że nie przygotowano wersji orkiestrowej. Otwarcie zespołu baletowego dla zagranicznych tancerzy na pewno jest właściwym posunięciem. Jednym słowem - w drugiej części zobaczyłem o wiele więcej tańca niż w pierwszej.

    Trzecia część (VII Symfonia LvB) w choreografii  Toer van Schayk'a  stanowiła świetną klamrę wieczoru. Trudno, aby było inaczej, ponieważ jest ona zwana "apoteozą tańca". Zaprezentowana choreografia była świetnym potwierdzeniem tej opinii.

    Sztuka choreografii może odzwierciedlać różne motywacje do tańca. Może to być czysta muzyka, dramat, kultura albo wszystko naraz lub inne względy.
   Jednak czystym tańcem można nazwać jedynie taniec motywowany przez muzykę. W czystym tańcu tancerze po prostu stają się muzyką i nie zależy to od tego, czy tańczą tylko dla siebie czy dla publiczności. Co więcej, czysty taniec w takiej postaci mogą uprawiać także niesłyszący.

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura