tapetus.pl
tapetus.pl
barbie barbie
205
BLOG

TAK to TAK, a NIE to NIE

barbie barbie Kultura Obserwuj notkę 20
"Nikt nie mówi przecież, że pytanie o zgodę musi być formalne. Nie musicie świecić sobie lampką w twarz jak przy przesłuchaniu ani podpisywać papierów. Takie pytanie może być na przykład wyszeptane do ucha. Odpowiedź musimy zawsze potraktować poważnie." https://yourkaya.pl/blogs/you-know/swiadoma-zgoda-na-seks Tylko co na to powie sąd?

     Gwałt zadaje rany psychiczne, a często również i fizyczne jego ofierze lub ofiarom. W czasie wojen (również i dziś) jest to zjawisko dość powszechne. Mężczyzn pokonanej strony się po prostu zabija fizycznie, zaś kobiety gwałci (a często także potem zabija). Gwałt fizyczny lub psychiczny (np. zmuszanie do prostytucji) w czasie konfliktu zbrojnego bywa od niepamiętnych czasów (aż po dziś) traktowany jako akt zemsty.

   W normalnych, pokojowych czasach gwałt jest zazwyczaj potępiany, zwłaszcza jeśli wiąże się z napaścią fizyczną (tak, jak w ostatnim przypadku w Warszawie). Obecna definicja gwałtu zakłada, że ofiara powinna aktywnie bronić się przed gwałtem i musi to udowodnić przed organami ścigania i prawa.

   Ciekawe, jak tą sprawę rozwiązują środowiska charakteryzujące się znaczną swobodą seksualną - np. wszelkiego rodzaju formalne lub nieformalne kluby "swingersów"? Otóż powszechnie kierują się one zasadą "NIE znaczy NIE". Złamanie tej zasady z reguły oznacza wykluczenie z takiego klubu lub grupy. Niekiedy są również wydzielane strefy, w których zabronione lub dozwolone są różnego rodzaju kontakty seksualne i przejście do określonej strefy oznacza potencjalną zgodę na ogólnie obowiązujące w niej reguły, jednak z zasady nadrzędną zasadą pozostaje "NIE znaczy NIE". 

    Jeśli się nieco zastanowić, to te zasady są rozsądne. W kontaktach seksualnych występują bowiem różne etapy. Atrakcyjność fizyczna lub seksualny charakter ubioru jednego z potencjalnych partnerów może spowodować u drugiego chęć przejścia do kolejnego etapu - jednak już od tego momentu powinna obowiązywać zasada "NIE znaczy NIE!", która może być wyrażona nawet tylko jedynie przez brak zainteresowania dalszym kontynuowaniem kontaktu.

    Zasada "NIE znaczy NIE" nie przesądza jednak o kontynuowaniu w zakreślonych nią granicach dalszych kontaktów - np. prób wzbudzenia większego zainteresowania i przejścia do następnych etapów. "NIE znaczy NIE" może być traktowana jako "nie, jeszcze nie teraz, ale może później - kto wie?" nie wprowadza się bezwarunkowych ograniczeń tym samym dopuszczając flirtowanie i uwodzenie (najfajniejszy etap!). Kiedyś popularne było określenie "taniec to jest zawracanie głowy nogami".

    Postulowana w projekcie nowelizacji KK zasada "TAK znaczy TAK" oznaczająca świadomą zgodę na podjęcie współżycia lub innych "czynności seksualnych" tak naprawdę nie powstrzyma żadnego gwałciciela - gwałt bowiem oznacza w oczywisty sposób "wzięcie gwałtem", czyli wbrew woli, wpłynie jednak zapewne na kształtowanie się zachowań międzyludzkich. Konieczność wcześniejszego wyrażenia w sposób jawny (explicite!) bezwarunkowej zgody ułatwi zapewne karanie gwałcicieli, lecz w stosunkach pomiędzy normalnymi ludźmi wiąże się z odarciem intymnej strefy działań ludzkich z elementów spontaniczności, niepewności i tajemnicy, która są niezbędne dla naszego udanego życia seksualnego. 

    Zasada "TAK znaczy TAK" może być jednak bardzo pomocna dla partnerów seksualnych, którzy są zainteresowani realizacją swych erotycznych marzeń. Marzenia kobiet i mężczyzn różnią się od siebie, jednak w tym przypadku niezbędna jest wzajemna otwartość i szczerość. Podstawową zasadą musi być w tym przypadku obopólna zgoda "TAK znaczy TAK", jednak nadrzędną przed przejściem do ewentualnego kolejnego etapu musi obowiązywać zasada "NIE znaczy NIE". 

    A praktycznie? Cóż, należy bezwzględnie unikać środowisk, które nie akceptują zasady "NIE znaczy NIE". Kobieta, która spotka się z odmową poszerzania kontaktów seksualnych przez mężczyznę uzna go w najlepszym przypadku za geja. Do dziś wiele kobiet uważają NIE mężczyzny za coś nienormalnego, przypuszczalnie dlatego, że godzi to w ich ego. W bezpruderyjnej (ok. 1990 r.) Kalifornii na imprezie konferencyjnej ładna dziewczyna zapytała mnie kiedyś wprost "no i dlaczego mnie nie chcesz?". Szczerze pisząc - nawet jeśli coś mogłoby z tego być, to to pytanie kompletnie mnie zmroziło. Tak naprawdę nie wiedziałem, co odpowiedzieć, bo w Polsce wystarczało po prostu niekontynuowanie dalszych starań.  

Mężczyźni zdążyli się już do "otrzymywania kosza" lub "czarnej polewki" przyzwyczaić.



barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura