Centrum Zdrowia i Psychoterapii
Centrum Zdrowia i Psychoterapii
barbie barbie
595
BLOG

Jak ratować samobójcę?

barbie barbie Policja Obserwuj temat Obserwuj notkę 50
Obserwować i uczyć należy się zawsze - czasem można skorzystać z cudzych doświadczeń...

Jak wiadomo najlepiej działać zgodnie ze sprawdzoną i przetestowaną procedurą!

     Zaiste, dziwne procedury obowiązują w naszej (a raczej PiSowskiej) Policji! Jak oczywiście wiadomo, najlepszym sposobem uchronienia potencjalnej samobójczyni przed śmiercią jest celowe upokorzenie jej poprzez polecenie rozebrania się do naga, kucnięcia i kaszlenia! Na szczęście funkcjonariuszki uznały w końcu, że przekraczają granice rozsądku i odstąpiły od kontroli otworów ciała zatrzymanej. Jako powód (chyba dla swoich przełożonych!) podały fakt, że nie było to potrzebne, ponieważ Pani Joanna przeszła wcześniej badanie ginekologiczne przez lekarza specjalistę.

    Jak można traktować poważnie tłumaczenia "wierchuszki" (rusycyzm zamierzony!), że Pani Joanna mogła ukryć wewnątrz swego ciała coś niebezpiecznego i podnoszenie argumentów, że zatrzymywanym zdarza się to robić? Oczywiście, że podczas zatrzymania potencjalnego przestępcy można się z tym liczyć, ale w przypadku roztrzęsionej potencjalnej samobójczyni? Takiej osobie powinien pomagać doświadczony negocjator posiadający praktykę w technikach psychoterapeutycznych. Działania policji powinny polegać na redukowaniu stresu i uspokojeniu potencjalnej samobójczyni, a nie na rozbieraniu jej do naga, bo to tylko zaognia atmosferę i może się skończyć tragicznie!

    Pytanie brzmi dlaczego za stosowano takie procedury? W pierwszym szpitalu, do którego przewieziono p.Joannę rzeczywiście nie ma Oddziału Ginekologicznego - ale jest Kliniczny Oddział Psychiatryczny. Jeśli głównym powodem interwencji (jak twierdzi Policja i czego dowodzą nagrania rozmów z lekarką p.Joanny) była chęć zapobieżenia próbie samobójczej, to Pani Joannie była przede wszystkim konieczna opieka psychiatryczna. Kontrola ginekologiczna była jak najbardziej uzasadniona, ale dopiero po uspokojeniu p.Joanny przez specjalistów - a tym czasem to właśnie po przewiezieniu (na czyje polecenie?) p.Joanny do drugiego szpitala i działań funkcjonariuszek nastąpiło znaczne zaognienie sytuacji.

    Przypadek? Nie wierzę! Jedną z metod stosowanych przez policje na całym Świecie jest "dawanie nauczki" zatrzymywanym osobom, których działalność nie podoba się WAADZY. Sam "oberwałem prewencyjnie" tak od milicji w 1968 r. Tak zupełnie przypadkiem cała ta sprawa dotyczy osoby, która jest zaangażowana w promowanie dostępności aborcji oraz protestująca przeciwko zmuszaniu kobiet do rodzenia martwych (lub niezdolnych do życia) płodów. Policja prowadzi także monitorowanie serwisów internetowych. Niemal natychmiast w mediach sprzyjających PiS (w wielu "niezależnych" gazetach koncernu Polska Press!) pojawiły się artykuły "Kim jest naprawdę Pani Joanna" ilustrowane zdjęciami z jej profilu internetowego o jednoznacznej wymowie - np. przedstawiającymi p.Joannę w trakcie porodu, na którym pępowina prowadzi wprost do urny cmentarnej.  To dość drastyczny w formie ale uzasadniony, lecz aż tak drastyczny, jak fotomontaże prezentowane publicznie przez tak zwanych "proliferów" na plakatach i furgonetkach.

   Policja chwali się na swoich stronach, że ratuje wielu potencjalnych samobójców i chwała jej za to. Ale czy naprawdę regułą jest, że kobietę podejrzewaną o zamiar samobójczy rozbiera się do naga i próbuje się poddać kontroli otwory w jej ciele? Czy to, że takiej procedurze poddano właśnie p.Joannę to czysty przypadek?

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo