Bartosz Marczuk Bartosz Marczuk
4887
BLOG

Tylko głupcy lub cynicy oburzają się na dłuższą pracę

Bartosz Marczuk Bartosz Marczuk Polityka Obserwuj notkę 134

Powiem wprost. Wszystkich, którzy uważają, że wydłużenie wieku emerytalnego jest złe uważam albo za głupków albo za cyników. Jest jasne jak słońce, że jeśli żyjemy dłużej powinniśmy dłużej pracować. Dobrobyt i rozwój bierze się z pracy, a nie ze świadczeń.Ktoś kto tego nie rozumie jest głupkiem, ktoś kto rozumie, ale wykorzystuje w debacie lęki ludzi, jest cynikiem. Dobrze, że Trybunał Konstytucyjny dał im w tym tygodniu odpór i obronił decyzję o dłuższej pracy.

Wszystkim oburzonym i wściekłym przypominam, że:

- gdy Otto von Bismarck w Prusach, przyjmował w latach 1884 i 1886 ustawy dające początek państwowym emeryturom prawo do nich jest zarezerwowane dla 70-latków. Emerytura to świadczenie wypłacane ze względu na niemożność pracy z tytułu podeszłego wieku, a nie bonus dla stosunkowo młodych osób by mogły żyć na koszt innych,

- wiek emerytalny w l. 70-ych poprzedniego wieku był WYŻSZYniż obecnie. Mimo krótszego życia. Dopiero od l. 80-tych zaczął maleć,

- niemal wszystkie kraje OECD, w większości od nas bogatsze, mają wiek emerytalny 67 lat dla obojga płci lub są w procesie dochodzenia do tego poziomu,

- emerytura jest zawsze dla gospodarki STRATĄ. Wymaga opodatkowania bieżących dochodów, by wypłacić świadczenia. Im publiczny system jest skromniejszy tym lepiej dla rozwoju i dobrobytu,

- żyjemy coraz dłużej,przeciętnie co pięć lat nasze życie wydłuża się o rok,

- wydłużająca się długość trwania życia nie dotyczy wyłącznie noworodków. Także osoby starsze żyją zdecydowanie dłużej i trzeba wreszcie zrozumieć, że statystyczna długość życia osoby w wieku 55 czy 60 lat jest inna niż noworodka. Osoby, które dożyły tego wieku mają przed sobą więcej lat życia niż wynika to z danych dotyczących rodzących się dzieci.Na przykład 60-letni mężczyzna żyje statystycznie 18,5 lat – dożywa więc blisko 79 lat, a nie 71. Kobieta, która ma 60 lat żyje blisko 24 lata. Dlaczego to jest kluczowe? Bo często padają argumenty: na emeryturze będę żył 6 lat, jak rząd podwyższył wiek emerytalny to 4 lata. To nieprawda,

- w Polsce, ze względu na słabą klasę polityczną dającą łapówki, nastąpił kuriozalny rozrost systemów emerytalno-rentowych. W jego efekcie obecnie niemal co trzeci dorosły Polak (9,4 mln na 30 mln) jest emerytem lub rencistą.Mimo dobrej wciąż demografii,

- z blisko 700 mld zł, które wydaje rocznie rząd 210 mld to wydatki na emerytury i renty. Przeznaczamy na nie co trzecią złotówkę z publicznej kasy,

- przywileje – a tak należy określić możliwość wczesnego odchodzenia z rynku pracy – KOSZTUJĄ,

- starsi nie zabierają pracę młodym – to mit! Liczba miejsc pracy nie jest w gospodarce reglamentowana i najlepiej dla niej jeśli pracują wszyscy którzy mogą,

- duża liczba emerytów najbardziej szkodzi młodym– by wypłacić świadczenia trzeba wyżej opodatkować ich pracę, przez co stają się drożsi. A jeśli tak jest są bardziej narażeni na bezrobocie,

- ZUS jest teraz jest żywym trupem, a jeśli będziemy udawać, że stać nas na wypłacanie świadczeń np. 60-letnim już za chwilę nie będzie w ogóle żadnych wypłat,

- w 2013 r. rozpoczęło się w Polsce demograficzne pandemonium.Ujemy przyrost naturalny wyniósł blisko 18 tys. Nie mamy żadnej polityki imigracyjnej, z Polski wyjechało ok. 1,5 mln głównie młodych osób. A tak naprawdę to demografia decyduje o kondycji systemu emerytalnego.

Świat który znamy odchodzi w przeszłość.Wszyscy, którzy myślą, że da się dalej żyć na kredyt powinni się obudzić. Takim życiem jest praca trwająca ok. 30 lat i przebywanie na emeryturze ten sam okres. Tego nie wytrzyma żadna gospodarka.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka