Rzuciłem okiem przypadkowo na ipeeny salonu, i się zdziwiłem niebosko.
Salon jest we Francji, gdzie ciągle stan wyjątkowy i takie przepisy dotyczące pisarzy obowiązują, a tu się nikt nie chwali?
No, proszę państwa, piszemy przecież w Paryżu, więc viva la france i zwiedzajmy paryżanki.