Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
54
BLOG

Jeszcze o nauczaniu

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 10
Poprzednia notka, ku mojemu zdziwieniu, nie wywołała fali oburzenia, a komentarze jedynie uzupełniały argumentację tezy tam postawionej.

Niestety, nie było też praktycznie żadnych sugestii tyczących powodu istniejącego stanu rzeczy, ani też propozycji zmian; jedynie krytyka prób naprawy - choćby w wydaniu prof. Czarnka.

W związku z powyższym chcę się podzielić swymi uwagami opartymi o koncepcje cywilizacyjne, gdyż to wydaje się być zasadnicze dla oceny stanu i celów stojących przed systemem edukacji.


Przede wszystkim - nie można oddzielać celu edukacji od celu cywilizacyjnego. Tu z kolei należy wymienić odrębności cywilizacyjne z którymi mamy do czynienia - czyli Cywilizację Hierarchiczną, której ton nadaje judaizm, a która ma lokalne formy nieco różniące się w zakresie celów pośrednich; tu można to określić jako Cywilizację Zachodu, ale też np. z lokalną odmiennością niemiecką.

Do tego Cywilizacja Turańska - panująca w Rosji (to taka trochę "niedorobiona" cywilizacja - nie do końca spójna). Oczywiście "w zasięgu wzroku" jest Cywilizacja Chińska, Hinduska i Arabsko/Islamska.

I, oczywiście, mamy Cywilizację Polską, która ma spójne zasady z chrześcijaństwem , a przy tym jest cywilizacją egalitarną, czyli personalistyczną.


Czym będą się charakteryzowały cele edukacyjne poszczególnych cywilizacji?

W cywilizacjach hierarchicznych - umocowaniem jednostki w hierarchicznej strukturze systemu. W niemieckiej wersji, gdzie panuje statolatria, nauczyciele są urzędnikami państwowymi, a ich zadaniem jest wdrożyć adepta do roli trybika mechanizmu państwa; takiego, który będzie dokładnie wykonywał zleconą mu rolę. "Ordnung muss sein" - jest hasłem nadrzędnym.

Czy kształcenie Żyda istotnie się różni? O tyle, że tu nakazem jest podporządkowanie się prawu nadanemu przez Jahwe. Ale rola Żyda jest nieco inna: on ma pełnić funkcję kamerdynera - czyli znać doskonale wszelkie zasady i obowiązki, i jednocześnie pilnować, aby reszta też ich przestrzegała.

Czym różna jest turańszczyzna rosyjska? Tym, że tam to car (władca) stanowi wytyczne, które mają być realizowane. I tu może zdarzyć się sytuacja, że car zmienia zdanie - Rosjanin nie dyskutuje, tylko wykonuje polecenie traktując je jako obowiązujące. Jak to skutkuje? Przykładem może być "dawanie słowa"; Rosjanin będzie je starał się dotrzymać, ale jeśli otrzyma "z góry" inne polecenie, postąpi zgodnie z nowym nakazem.

Ciekawy jest system chiński, gdzie cesarz realizuje wskazania Nieba, ale tylko w postaci kierunków dążeń. Konkretna realizacja nabiera kształtu "rękami" mandarynów - wyselekcjonowanych egzaminami najlepiej przygotowanych do roli wykonawców wskazań zaleceń cesarza. Reszta społeczeństwa "wspina się " po stopniach rozwoju wg wskazań i zaleceń mandarynów. Im lepiej wykona swe zadanie, tym wyższą pozycję może osiągnąć. Stąd kształcenie nastawione na rozwój w kierunku realizacji celu wskazanego przez cesarza.

System hinduski to podział na "odrębne światy" - kasty, mające odrębne cele rozwojowe.a gdzie jedynie bramini edukowani są personalistycznie.

Jak wygląda "edukacja po polsku"? 

Przede wszystkim - jest w pełni egalitarna i nastawiona na wykształcenie i uformowanie OSOBY - czyli jednostki samodzielnie ustalającej swą rolę w społeczeństwie, ale także zdolnej do współdziałania z innymi kosztem poświęcenia części swej niezależności. Czyli nie jest to osoba podległa sztywnym prawom, a samodzielnie ustalająca reguły postępowania zależnie od okoliczności,  a gdzie ograniczeniem są jedynie zasady i cechy cywilizacyjne.

Wiedza zdobywana w procesie nauczania jest tylko po to, aby podejmować racjonalne decyzje. I aby to robić - musi ta wiedza być duża i bez dogmatycznych ograniczeń.


Jest oczywistym, że każdy system edukacyjny wyłania elementy najbardziej przydatne - czyli te, które pełnią rolę elity. Zablokowanie dopływu "nowej krwi" powoduje degenerację systemu.


W II Rzeczpospolitej - własnie taki program edukacyjny istniał, a cenzus wykształcenia maturalnego stanowił przepustkę do elity.

Warto zauważyć, że wykształcenie wyższe techniczne, czy humanistyczne, to już dodatek do ukształtowanej osobowości.


Jaki zatem jest stan edukacji w Polsce w odniesieniu do wskazanego  cywilizacyjnie  celu? Czy proces kształcenia formuje osobowość?

I pytanie związane z poprzednią notką: jaka jest rola nauczycieli w procesie i czy stan świadomości waży na wynikach?


Wszystko wskazuje, że obecnie, a już szczególnie po 89 roku, nastąpiło zdecydowane odejście od cywilizacyjnego celu edukacyjnego. Pozostało jedynie przekazywanie wiedzy, a i to , wobec upadku etosu, z coraz gorszym skutkiem. Także do tego sukcesywnie dostosowuje się kadra nauczycielska poprzez negatywną selekcję ludzi idących do tego zawodu.

I mamy to, co mamy. 


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo