Daltonista Daltonista
704
BLOG

Tusk czy Polska - co naprawdę jest ważne dla Kaczyńskiego?

Daltonista Daltonista PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Słuchając i czytając wypowiedzi osób związanych z PiS w sprawie wyboru przewodniczącego Rady Europy pozostaje albo się śmiać (ale sprawa jest na to zbyt poważna jednak), albo odczuwać głęboki smutek i zażenowanie. Ja czuję się właśnie zażenowany, i smutny, widząc, że Tusk jest dla PiS, a szczególnie dla Kaczyńskiego, tak ogromnie ważny, znacznie ważniejszy niż Polska.

Myślę, że Tusk nie jest z tego powodu szczęśliwy i uważa, że na taką najważniejszą dla rządzącej obecnie Polską partii pozycję nie zasługuje! Ja też uważam, mimo pewnej dozy sympatii dla niego, że Tusk na takie stawianie go na piedestale i wywyższanie jednak nie zasługuje. Dlaczego więc PiS i Kaczyński (a może raczej Kaczyński i PiS) wynoszą go ponad interes Polski?! Dlaczego dla PiS to Tusk jest najważniejszy, a nie pozycja Polski w Europie, relacje Polski z partnerami, wpływy Polski w Grupie Wyszehradzkiej, itp.?! Nadal nie widzę innego powodu poza prywatnymi fobiami, chęcią zemsty i kompleksami charakterystycznymi dla ludzi małego formatu.

Piszę to, bo wciąż mam nadzieję (wiem, pewnie płonną), że może chociaż kilka osób tak bezrefleksyjnie popierających, a czasem wręcz wysławiających, decyzje Kaczyńskiego, będzie w stanie się na chwilę zatrzymać w tej swojej ‘adoracji’ i na trzeźwo spojrzeć na rzeczywistość. Może będą w stanie zadać sobie pytanie czy aby nie zostały przekroczone pewne granice, granice ewidentnego działania na szkodę naszego kraju?! I zastanowić się czy takie działanie było uzasadnione lub czym było, tak naprawdę, uzasadnione?!

I żeby nie być gołosłownym, przytoczę dwa przykłady, które sprawiają, że myślę o działaniach PiS tak jak myślę.

Pozycja Polski w Grupie Wyszehradzkiej – grupa Wyszehradzka jest przedstawiana przez PiS jako jedno z najważniejszych, jeśli nie najważniejsze, forum współpracy dla Polski w Europie, i nie tylko. Polska chce zmobilizować Czechy, Słowację i Węgry do wspólnych działań w ramach Unii i budowy alternatywnej dla Europy Zachodniej grupy wpływów wewnątrz Unii, do stworzenia Trójmorza (nawet nasz prezydent mówił o tym ostatnio), do wspólnej walki o konkretne projekty, itp. Grupa Wyszehradzka to dla PiS forum, na którym chce, i próbuje, pokazać jak istotną pozycję zajmuje Polska, i jak ważną w Unii.

A tutaj naraz Polska podejmuje decyzję, którą kraje takie jak Czechy czy Słowacja (50% członków Grupy), traktują jak zagrożenie dla ich interesów w Unii! Bo jasno się wypowiedzieli, że konsekwencją niewybrania Tuska na szefa Rady może być wybór osoby, która nie tylko nie będzie walczyć o sprawy Europy Środkowo-Wschodniej (a uważają, że Tusk walczył, i to dobrze), ale nie będzie miała pojęcia o uwarunkowaniach i potrzebach tego rejonu [nikt, oczywiście, nie zakłada, że wybrany zostanie Saryusz-Wolski - ale o tym za chwilę]. Czy mam założyć, że PiS uważa, że ta sytuacja wzmacnia rolę Polski w Grupie Wyszehradzkiej?! Czy mam założyć, że PiS myśli, że Polska będzie miała lepszą pozycję negocjacyjną w Grupie, jeśli na szefa Rady wybrany zostanie ktoś z krajów Europy Zachodniej?! Czy mam założyć, że PiS uważa, że Polska nie będzie musiała zapłacić za taką sytuację odpowiednimi koncesjami na rzecz innych członków Grupy?! Wiem, że wielu członków PiS tak myśli (szczerze im współczuję), ale wydaje mi się też, że jeszcze więcej z nich się po prostu nad tym nie zastanowiła. Może czas to zrobić?!

Druga sprawa – niezwykłe tłumaczenie PiS, że tak naprawdę to chodzi o lepszego kandydata na stanowisko szefa Rady niż Tusk, i że nie jest to działanie skierowane po prostu na utrącenie Tuska. Przejrzałem publikacje na stronach związanych z PiS-em. Otóż średnio ok. 70%, a w niektórych mediach nawet 90%, tekstów poświęcone jest … Tuskowi. I próbom wykazania, jaki to on jest okropny, szkodliwy, itp. Artykuły i wypowiedzi przedstawiające Saryusza-Wolskiego można policzyć na palcach jednej ręki. Dla mnie świadczy to o tym, że PiS chodzi tylko i wyłącznie o zdyskredytowanie Tuska i doprowadzenie do tego, że nie zostanie on wybrany na szefa Rady, oraz na zdyskredytowanie go w Polsce. Nic innego nie jest ważne. Potwierdzają to również słowa Waszczykowskiego, że nie interesuje go poparcie dla Saryusza-Wolskiego wśród rządów krajów Unii.

A mnie się wydawało, że jak ktoś uważa, że na dane stanowisko ma lepszego kandydata niż konkurent, to przede wszystkim prezentuje go wyborcom, żeby go poznali, i stara się ich przekonać, żeby właśnie jego wybrali. Zabiega o to, zależy mu na tym. A tymczasem, poza kilkoma zdawkowymi uwagami, że Saryusz-Wolski jest doskonałym ekspertem, itp., mamy do czynienia z negatywną kampanią o Tusku. Jeśli ktoś do tej pory nie wiedział, że Tusk istnieje, to się na pewno dowiedział. Jeśli ktoś nie wiedział, że kandyduje na szefa Rady, to się dowiedział. Jeśli ktoś nie wiedział, że jest obecnie szefem Rady, to też się dowiedział. Wszystkiego się dowiedział – i złego, i dobrego – ale o Tusku. Niezła kampania, swoją drogą, i to za darmo.

I na koniec jeszcze jedno pytanie – czy naprawdę mam wierzyć, że Kaczyński i PiS, nie wie, że w wypadku gdyby nastąpiła rzecz nieprawdopodobna i wybrano Saryusza-Wolskiego na szefa Rady, to Polska nie będzie musiała za to zapłacić ustępstwami w wielu innych sprawach w Unii i zaakceptować rozwiązania korzystne dla innych krajów, a niekorzystne dla Polski?! Czy Kaczyński i PiS wiedzą, jakie i w jakich sprawach mogą to być ustępstwa? Czy Kaczyński i PiS wiedzą ile takie ustępstwa będą Polskę kosztować? Czy w końcu Tusk jest naprawdę tak ważny i wartościowy, żeby wymieniać go na koncesje w sprawach gospodarczych, budżetowych, finansowych, energetycznych czy może nawet militarnych o nieoszacowanych kosztach?!

A może Kaczyński i PiS o tym nie pomyśleli?! A może mają to, po prostu, głęboko w … poważaniu, bo liczy się tak naprawdę tylko prywatne samopoczucie i satysfakcja zemsty?!

Myślę, że warto chociaż na chwilę się nad tym zastanowić.

rb


Daltonista
O mnie Daltonista

Myślę, że normalny. I wydaje mi się, że zbyt bierny w stosunku do tego, co dzieje się w Polsce i na świecie. Chcę więc chociaż spróbować skonfrontować swoje poglądy z poglądami innych ludzi - może coś dobrego z tego wyniknie i będzie to początek czegoś więcej?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka