Niektórzy chyba dla zaspokojenia swoich marzeń w każdej kampanii biorą udział. Na przykład pan Olechowski, tak niezalezny, że aż cały świat się od niego odsunął. On jest jak rozbitek na bezludnej wyspie - co jakiś czas podpływa tam okręt, on macha grzecznie, próbuje podpływac, ale marynarze tylko grube ryby w sieć łowią i odpływają, zostawiając płotkę.