capa capa
1089
BLOG

Monty Python po polsku

capa capa Polityka Obserwuj notkę 61

Pojawiające się od jakiegoś czasu pogłoski, że legendarny Monty Python powraca, stały się faktem. Czy efektem tego powrotu będzie powtórzenie dawnych sukcesów, czy skończy się podobnie, jak w przypadku Kabaretu Jeszcze Starszych Panów, zobaczymy. Nie ma to zresztą większego znaczenia. Taki sukces, jaki Monty Python. Brytyjczycy być może za dobrym humorem zatęsknili, bo nie mają alternatywy. Kilka innych nacji być może również. Polakom Monty Python do niczego nie jest potrzebny.

Polacy mają własną, rodzimą, swojską rzec by można, grupę Monty Python. Polski Monty Python na głowę bije nie tylko zespół Johna Cleese'a i jego partnerów, ale wszelkie kabarety, grupy rozśmieszające czy uzurpatorskich opowiadaczy dowcipów. Wszystkich i wszystkie. Istniejące, dawne, te, które, czego nie sposób wykluczyć, zechcą powrócić do zabawiania publiczności. Polski Monty Python jest uniwersalny. Jego pokazy do łez doprowadzają nie tylko rodaków, ale również widzów, którym Polska kojarzy się wyłącznie z ... niczym. Dlatego od momentu, gdy Polski Monty Python występuje na scenie, Polska przestała być krainą anonimową nawet dla najbardziej tępych obywateli świata. Polski Monty Python stał się wizytówką Polski. 

Polski Monty Python, jak każdy się domyśla, to partia i rząd. Tuwim, Słonimski i Hemar w zaświatach dostają skrętu kiszek z zazdrości. Nikt im nie może odmówić niezwykłego poczucia humoru, często absurdalnego poczucia humoru, wyobraźni, łatwości pisania tekstów i fenomenalnego instynktu. Zawsze wiedzieli, czym rozbawić rodaków. Przy Polskim Monty Pythonie wydają się jednak jedynie chłopcami w krótkich spodenkach. To nie ta liga.

Dowcipy Monty Pythona da się opowiedzieć, powtórzyć, dokonując zresztą wyboru. Nie każdy był równie śmieszny, trywialność niektórych zwalała z nóg, inne bywały po prostu w ogóle mało zabawne. Dowcipów Polskiego Monty Pythona nie da się opowiedzieć czy powtórzyć, są bowiem niepowtarzalne. Nie sposób wybrać najlepsze z nich, bo wszystkie są najlepsze. I nie ma obaw, że Polski Monty Python kiedykolwiek utraci siłę rozśmieszania. To prawdziwe perpetuum mobile dowcipu.

Ostatni (?) z nich: premier podobno zna nazwiska osób nagranych - a nazwisk tych milijon - domyśla się, czego mogły dotyczyć prowadzone przez nie rozmowy, a mimo to nie będzie rekonstruował rządu. Nie dlatego, że musiałby wymienić wszystkich (?), ale dlatego, że jest obrońcą ojczyzny. Tak trzymać, panie premierze, ojczyzna jest najważniejsza.

Na koniec uwaga osobista. Gdyby ktoś z Administracji chciał ten tekst umieścić na SG (rzecz jasna, wyłącznie przez pomyłkę, o innej ewentualności nawet mowy być nie może), odradzam. Odradzam, bo nie zasługuje na to. 

capa
O mnie capa

"Jestem jak harfa eolska, która wyda kilka pięknych dźwięków, ale nie zagra żadnej pieśni."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka