capa capa
485
BLOG

Opozycjo, obudź się!

capa capa Polityka Obserwuj notkę 16

W Polsce od ośmiu lat wszystko postawione jest na głowie. Jedynie głowa nie znajduje się tam, gdzie się znajdować powinna. Jedyne, co partii wychodzi, co realizuje z żelazną konsekwencją, to zasłanianie się istnieniem niekonstruktywnej opozycji. Ta niekonstruktywna opozycja, w zależności od sondaży lub od nie wiadomo czego, według partii albo przeszkadza rządzącym, którzy nie umieją rządzić, w rządzeniu, albo nie wykonuje za rządzących tego, co z rządzeniem się kojarzy. Równej durnoty, nawet w wydaniu czysto propagandowym, świat dotychczas nie znał. Poznał dzięki partii, co - być może - pozostanie jej jednym z nielicznych sukcesów, dzięki którym przejdzie do historii politycznego absurdu.

Pierwszego zarzutu nie ma sensu komentować. Drugi oznacza, że partia całkowicie straciła szacunek do własnych wyborców, bez zmrużenia powiek każąc im połknąć tę żabę. Żądanie od opozycji, żeby podsuwała rządzącym rozwiązania wszelkich problemów, przed którymi stanęli z powodu własnej nieporadności (mniej delikatne powody zostawmy w tej chwili w spokoju), natychmiast powinno spowodować spadek społecznego poparcia do granic błędu statystycznego. Jeśli piłkarz, posłużmy się tym porównaniem, składając hołd pełniącemu obowiązki rompuja, nie sprawdza się na boisku, a nie przebywa na nim jako wolontariusz, trener sadza go na ławce rezerwowych, zastępując kimś, kto zasłuży na swoje wynagrodzenie. Niestety, młodzi, wykształceni, z wielkich miast tej analogii nie dostrzegają, Po co nam zatem, pytam retorycznie, powszechny dostęp do studiów?

Natomiast insynuacje, którymi się posługują ludzie partii, mówiąc o opozycji, tłumaczyć można na dwa sposoby, które wcale się zresztą nie muszą wykluczać. Jedna z tych insynuacji dotyczy, rzecz jasna, afery podsłuchowej. Pal sześć brzydkie intencje, bo do nich się przecież zdołaliśmy już przyzwyczaić. Ważniejsze jest coś innego. Ani poseł europejski Szejnfeld, który chciał z nas zrobić drugi Dubaj, ani niedoszły poseł europejski, który bez powodzenia startował w Bydgoszczu (przywołuję ich tylko dla przykładu), widocznie nie pojmują, że nikt nie będzie podsłuchiwać polityków partii opozycyjnej, którą w czasie, gdy proceder nagrywania się rozpoczynał, niemal wszyscy uznawali za partię skończoną. To w dość wyraźny sposób świadczy o potencjale intelektualnym rządzących. Jest jeszcze jedna kwestia z tym związana - ta dopiero daje prawdziwe świadectwo. Ludziom pokroju tych panów (przywołanych jedynie przykładowo) nie przychodzi do głowy, że mogą istnieć politycy, którzy w podobnych sytuacjach zachowywaliby się inaczej, niż przyzwyczaili nas do tego bywalcy Sowy i Przyjaciół oraz innych podobnej sławy przybytków.

Dlatego włosy na głowie powinno nam stawiać nie tyle to, o czym smakosze ośmiorniczek mówili, ale to, że nawet ci, którzy tych ośmiorniczek nie jedli, nie wyobrażają sobie istnienia polityków, którzy w restauracjach załatwiają lub próbują załatwić najróżniejsze interesy. Bo to oznacza, że elita rządząca spadła na samo dno. Gdyby to był jedyny problem, nie byłoby źle. Polityków, którzy spadają tak nisko, nie tylko odsuwa się od władzy, ale wysyła w polityczny niebyt. Gorsze i smutniejsze jest to, że takie podejście nie przeszkadza wyborcom.

 

capa
O mnie capa

"Jestem jak harfa eolska, która wyda kilka pięknych dźwięków, ale nie zagra żadnej pieśni."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka