Donald Tusk znany jest z tego, że może wszystko: może wszystko powiedzieć i wszystko zrobić. Donald Wszechmogący! Może obniżać podatki, podnosząc je. Może twierdzić, że pieniędzy nie ma, a jest skandaliczna szalejąca inflacja, i równocześnie obiecywać dwudziestoprocentową podwyżkę dla milionowych rzesz. Może straszyć Polaków chlebem po 30 zł i utyskiwać, że pisowski rząd zamierza wpuścić ukraińską pszenicę na polski rynek. Pomarszczony dziadunio może wygrażać zaciśniętymi piąstkami pisowskiej mafii, że oddaje LOTOS MOL-owi, a nie LUKOIL-owi. I można by tak jeszcze długo.
Donald Tusk cały zbudowany jest ze sprzeczności , jeśli w ogóle nie jest postacią literacką bądź medialną wydmuszką. O tym, że jest bytem realnym przekonuje jedyna rzecz, której jednak zrobić nie może i której nigdy nie zrobi. W żadnej sytuacji, gdy będzie miał do wyboru interes Polski albo Niemiec, nie wybierze Polski.
Czy ktoś jest innego zdania? Nie słyszę, nie widzę...
