wiersz, co miałem przesłać
Jan Skoczowski
Świat się przelewa, świat jest pełen
spraw drażniących
Biedy, która przejawia się
brakiem piwa, papierosów, zioła
chleba, masła, wody w kranie
benzyny, ogrzewania, pracy, czasu
i tym, że nie wolno o tych brakach myśleć w takiej kolejności
jest pełny Ludzi
którzy mogliby nas kochać
ale wolą być pięknie nieosiągalni
trzymać się swoich wymyślonych
i całkiem rozsądnych zahamowań
oraz takich Ludzi
których kochamy i którzy nas kochają
i w ramach tego nie możemy się znieść
no i tych
co albo bezczelnie (najbezczelniej!)
mają nas w dupie
lub chcą skrzywdzić
wszędzie gdzie się spojrzy
są Drogi: zamarznięte i śliskie, rozmoczone, drogi bez autobusu i autostopu,
drogi z których nam korzystać nie wolno
a tam, gdzie ich nie ma, właśnie przydałaby się droga
Myśli nie pomagają
są to myśli o niespełnieniu Marzeń
o chorobie
o tym jak wszystko może się rozwalić
choć tak bardzo się staramy
czujemy Gniew, który nie oczyszcza
i przez który robimy głupie rzeczy
Smutek, w którym na nic nie mamy siły
Strach, którzy nas paraliżuje
i Radość, w której jesteśmy rozrzutni
a potem wstajemy o Świcie
wychodzimy na zewnątrz, pijąc kawę, paląc papierosa
Brzask wszystko spala
znów jest dobrze
zupełnie bez powodu
Tak, owszem, byłem trzeźwy na wiele sposobów, gdy to pisałem :P
9 lutego 2014
