danielik danielik
1521
BLOG

Unia chce naszego dobra? Bzdura!

danielik danielik Polityka Obserwuj notkę 24

 

Od jakiegoś czasu mam dziwne wrażenie, że wiele unijnych zakazów i nakazów uderza głównie w nasz kraj. Unia miała być dla nas pięknym snem. Niczym panna młoda zostaliśmy obsypani prezentami.

 Rolnicy dostawali dotacje. Jak grzyby po deszczu rosły firmy, który dziwnym trafem wytrzymywały na rynku przez rok, a później ogłaszały bankructwo. Powstawały oczyszczalnie ścieków, chodniki, drogi, place, domy kultury, sale gimnastyczne itd. Wszystko niby pięknie.Tylko nikt wówczas nie pomyślał, że Unia nie sfinansowała całości tych projektów. Swoją część musiały dołożyć samorządy, najczęściej poprzez zaciągnięty na ten cel kredyt. Ponadto wiele z tych przedsięwzięć było niepotrzebnych, a koszt ich utrzymania pochłania ogromne sumy. Nic więc dziwnego, że większość gmin boryka się teraz z gigantycznymi problemami finansowymi. Podwyżki opłat za wywóz śmieci, czynszu, wprowadzanie nowych podatków to chleb powszedni w większości polskich miejscowości. Warto sobie uświadomić, że w wielu przypadkach obecną sytuację spowodowały właśnie te unijne „prezenty”.

W tym euro entuzjazmie nie zauważyliśmy, jak wielkie problemy miało wiele gałęzi naszej gospodarki. Wprowadzenie limitów połowu ryb spowodowało bankructwo naszych rybaków. Nic dziwnego, że obecnie wiele dorszy, które trafiają na nasz stół pochodzi z Islandii, która w UE nie jest i się limitami nie przejmuje.

Problemy całego naszego przemysłu, a co za tym idzie całego kraju powoduje pseudo-ekologia. Limity CO2 najbardziej uderzają właśnie w nasz kraj, którego gospodarka opiera się na węglu. Francuzi mają swoje elektrownie atomowe, Norwegowie rwące rzeki i dzięki nim czerpią energię, Duńczycy i Holendrzy czerpią energię z wiatru i chwała im za to. My mamy ogromne złoża węgla i z niego wytwarzamy energię. Co w tym złego? Podobno to nie jest ekologiczne. Pomijam już fakt, czy rzeczywiście efekt cieplarniany jest wynikiem działalności człowieka, czy też nie. Jednak ważne jest, że kraje, które emitują najwięcej CO2 i tak nie podpisały protokołów z Kioto. Czy nie jest to jedna z przyczyn sukcesu Chin oraz spadku konkurencyjności krajów UE?

Jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że całe to zamieszanie zmusi nas do budowy elektrowni atomowej, zamiast kolejnych elektrowni węglowych. Kto na tym zarobi? Ten kto dostarczy nam technologie (np. Francja) oraz ten kto dostarczy nam uran (np. Rosja). My natomiast zostaniemy z radioaktywnymi odpadami. Ostatnio powstaje u nas coraz więcej elektrowni wiatrowych, które nie są ani tanie, ani ekologiczne, a na produkowanej przez nich energii nie zarabiają polskie przedsiębiorstwa. Co więcej nasi rolnicy sprzeciwiają się ich budowie, ponieważ przeznaczane są pod nie grunty, które są lub mogą być wykorzystywane pod ich uprawy.

Kolejny przykład bezsensowności unijnych przepisów jest zakaz używania żarówek i nakaz używania świetlówek. Oczywiście to też dla naszego dobra. Na szczęście Polacy obeszli ten przepis i można kupić normalne żarówki, nazwane wstrząsoodpornymi. Oczywiście po wyższej cenie. Kwestie finansowe to jednak sprawa drugorzędna. Zastanawia mnie dlaczego jacyś urzędnicy zabraniają mi używania światła, które jest bardziej naturalne i w mojej opinii lepsze dla mojego wzroku? Ponadto, co to za ekologia, gdy po zbiciu świetlówki, mam wietrzyć pomieszczenie, żeby nie zatruć się oparami rtęci?

Kolejnym unijnym przepisem, który odbije się na polskiej gospodarce jest jednolite prawo patentowe, które będzie korzystne dla wielkich koncernów oraz krajów rozwiniętych, ale uderzy w kraje rozwijające się, w tym oczywiście w Polskę. Należy w tym miejscu zauważyć, że jedną z przyczyn, że chińska gospodarka rozwija się, w tak szybkim tempie jest właśnie czerpanie z cudzym rozwiązań. Może się to komuś nie podobać, ale tego, że Chiny stały się potęgą gospodarczą raczej nikt nie zakwestionuje.

Na koniec chciałem jeszcze napisać o zakazie palenia papierosów mentolowych. Tego pomysłu nie powstydziłby się Stalin, a sposobu w jaki zostało to przedstawione w mediach sam Jerzy Urban. Okazuję się, że nieważne są wpływu do budżetu, przecież dziurę w nim i tak załatają przekraczający prędkość rowerzyści, nieważni są nasi producenci papierosów mentolowych, ważne jest tylko zdrowie naszych rodaków. Już pomijam fakt, że w to, że nasz rząd troszczy się o nasze zdrowie, chyba niewielu, którzy musieli zetknąć się z naszym systemem opieki medycznej jeszcze wierzy. Zastanawia mnie bardziej, jak można pomyśleć, że zakaz palenia spowoduje, że rzeczywiście ludzie przestaną palić. Marihuana jest nielegalna, ale ludzie ją jednak zażywają. W USA kiedyś zakazano sprzedaży alkoholu. I co? Nagle wszyscy przestali pić? Zakaz ten, co najwyżej spowoduje wzrost dochodów budżetu Rosji, czy Ukrainy oraz polskich przemytników, a część palaczy przerzuci się po prostu na zwykłe papierosy.

Ostatnio zastanawiam się, czy UE chce prześcignąć ZSRR i PRL pod względem bezsensownych zakazów i nakazów. Czemu polski rząd nie troszczy się o interesy naszej gospodarki i przyklepuje bezsensowne unijne pomysły?

danielik
O mnie danielik

Otwarty na rozmowę i wymianę poglądów z innymi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka