Daredevil Daredevil
344
BLOG

Wczoraj Madryt, dziś Warszawa

Daredevil Daredevil Polityka Obserwuj notkę 0

 

Ideologiczni potomkowie Lenina, Stalina, Mao czy Hitlera (tak, tak, on też był lewakiem walczącym o „prawo kobiety do decydowania o jej brzuchu”) z Krytyki Politycznej, nad wejściem do swego ufundowanego przez Bufetową lokalu, wywiesili baner z hasłem „Wczoraj Madryt, a kiedy Warszawa?” Zapewnie nie chodziło młodym komsomolcom o obecne masowe protesty przeciwko lewackiemu rządowi towarzysza Zapatero, a o liczne osiągnięcia Madrytu na drodze do stworzenia „nowego lepszego świata”. Obserwując wszystko to, co dzieje się w Polsce w ciągu ostatnich tygodni, mogę niestety czerwonych i ich wodza, towarzysza Sierakowskiego, uspokoić – na Warszawę czas już nadszedł. Bo trzeba być naprawdę ślepym, aby nie zauważyć, jakiego przyśpieszenia nabrał nasz (choć jednak coraz bardziej ich) kraj w drodze do osiągnięcia „postępowego raju”, w którym każdy będzie mógł abortować czy eutanazować kogo i kiedy tylko zechce, będąc w formalnym związku z przedstawicielem (albo i przedstawicielami) tej samej płci, i to niekoniecznie reprezentującym/i gatunek ludzki (no, bo zwierzętom należą się przecież prawa co najmniej równe prawom ludzkim, nieprawdaż?).

 

 

Czy prywiślańskie czerwone hufce mogą jeszcze mieć wątpliwości, że ich czas właśnie nadszedł, gdy „chrześcijańsko-konserwatywna” tzw. partia rządząca ustami swego szefa deklaruje, że w najbliższym czasie zajmie się legalizowaniem związków partnerskich obu płci? (Notabene: zawsze mnie zastanawiało, czemu ci, którzy od dziesięcioleci gardzą instytucją małżeństwa – bo przecież ”świstek papieru nie jest im potrzebny w miłości” – tak nagle zapałali potrzebą formalizowania swych związków.) Czyż nie widzą, że w Polsce już nawet „nowoczesna prawica” stała się antyklerykalna i deklaruje, że „przed księdzem klękała nie będzie” (no tak, lepiej klękać przed Putinem czy inną Merkel, zwłaszcza tyłem do nich, z mocno wypiętym zadkiem) oraz walczy z jedynym katolickim medium? A czy obserwując coraz bardziej huczne i masowe parady zboczeńców, które stały się już normą w polskich miastach, oraz coraz liczniejsze tłumy, które je obserwują z wyraźną aprobatą - lub, w najlepszym wypadku, obojętnością - można wątpić w słuszność słów tzw. premiera, który twierdzi, że Polacy zdają się już być gotowi na podjęcie tematu uprzywilejowania dewiantów seksualnych? Oczywiście, słów „dewianci seksualni” nasze „słońce pijaru” nie użyło, ale, gdyby badania i analizy wykazały, że może mu się to opłacić, jestem pewien, że nawet by się nie zawahało.

 

 

Także czas na ostateczny etap procesu degenerowania Polaków nadszedł dzisiaj i - co gorsza - nie ma przed nim ucieczki, a każdy, kto ośmieli mu się choćby delikatnie przeciwstawić będzie, co najmniej, oficjalnie uznany za wariata (sąd badający poczytalność Jarosława Kaczyńskiego tworzy właśnie precedens). Ale chyba jeszcze nie to jest najgorsze w tym wszystkim. Najbardziej mnie smuci fakt, że są jeszcze wśród, z pozoru porządnych i niegłupich, ludzi tacy, którzy Partii Oportunistów nadal pozwalają „grać na wielu fortepianach” i udawać stronnictwo tworzone również przez skrzydło konserwatywne (Gowin, „Matka Boska” Radziszewska, Niesioł, Mężydło) podczas, gdy tak naprawdę, jest to partia skrajnie lewicowa. Tyle, że jej lewackość nie ma żadnych podstaw ideowych, dokładnie tak samo jak komunizm wyznawany i wprowadzany w życie przez nadwiślańskich komunistów był tylko i wyłącznie wykwitem ich skrajnego koniunkturalizmu i oportunizmu. Jednak wprost infantylna radość np. z tego, iż paru wiernych żołnierzy Don Tuska dołączyło ostatnio do parlamentarnego zespołu obrońców życia poczętego, utrudnia jasne pokazanie, przynajmniej części społeczeństwa, kim jest zbieranina administrująca naszym krajem i coraz raźniej spychająca nas w przepaść, i to nie tylko finansową, ale również, a może nawet przede wszystkim, etyczno-moralną. Pozostaje mi zatem jedynie apelować do np. Tomasza Terlikowskiego i jemu podobnych szlachetnych, ale jednak – przepraszam, muszę tego słowa użyć – naiwniaków, aby swą łatwowiernością nie ułatwiali zadania barbarii deprawującej Polaków.

Daredevil
O mnie Daredevil

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka