Rodzinne gospodarstwo rolne jest naturalnym kontynuatorem najstarszych technik produkcji. To, że gospodarstwo rolne zajmuje się produkcją płodów rolnych - to tylko część tej prawdy.
Uprawa roślin pastewnych podnosi rentowność gospodarstwa rolnego. Rośliny paszowe skarmiane przez zwierzęta pozwalają na uzyskanie większego dochodu z produkcji rolniczej. Podobnie jest z roślinami przemysłowymi - włókno lniane, rośliny oleiste, buraki cukrowe - to tylko przykłady roślin, które po przetworzeniu przemysłowym dają dodatkowy, naturalny produkt niezbędny w gospodarce każdej rodziny. Odpady roślin przemysłowych po ich przetworzeniu stają się doskonałymi dodatkami paszowymi dla hodowanych zwierząt...
I powiedzmy sobie wprost - produkty pochodzenia naturalnego - na przykład wełna czy tkaniny lniane - nie mają równych sobie odpowiedników pochodzenia przemysłowego. Nic więc dziwnego, że produkcja rolnicza jest łakomym kąskiem dla wielkich rolniczych koncernów uprawiających tysiące hektarów i osiadających wyłączność na swoje produkty.
Dlatego indywidualne gospodarstwa rolne prowadzone przez rodzinę rolnika są łakomym kąskiem z uwagi na ogromny areał, który jest własnością tych rodzin... Stąd zakusy urzędników UE na zawłaszczenie tego areału poprzez narzucenie warunków sprzecznych z interesem rolnictwa rodzinnego.
Pod pozorem unijnych dyrektyw zmierza się do sukcesywnego wyłączania gruntów rolnych...
A gdyby tak zmienić status prawny "rodzinnego gospodarstwa rolnego" na "jednoosobową spółkę z o.o." ?
Co zmienia się w takim przypadku ?
Rodzina nadal zajmuje się produkcją rolniczą, ale zarząd takiej spółki nie może podejmować działań, które przyczynią się do ograniczenia rentowności spółki z ograniczoną odpowiedzialnością...
Myślę, że warto zastanowić się nad tą koncepcją i bronić się przed zakusami sfrustrowanych, byłych ministrów... Warto przyjrzeć się kadrze pracowników administracji UE. Przecież znaleźli tam zatrudnienie byli ministrowie, którzy po krótkim piastowaniu urzędu dali się poznać jako nieudacznicy... i nie utrzymali zatrudnienia na zajmowanym wcześniej stanowisku...
#zamachnamedia