Sprawa ma swoją długą historię, a z racji na wiele prawniczych wywodów jest kompletnie nieczytelna dla szerszej publiki.
Warto ją jednak przypomnieć, bo w ostatnich dniach dokonał się znaczący przełom.
Pomimo bardzo mocnej obstrukcji I prezes SN prof. M. Gersdorf i prezesa IC SN sędziego D. Zawistowskiego udało się skutecznie dostarczyć akta sprawy i pytania prawne sędziego prof. K. Zaradkiewicza do TK.
TK nadał już sprawie numer i bieg ! ( P 17/19 )
Nie wdając się w szczegóły, pytania są na tyle dobrze udokumentowane i zasadne, że w swoim wyroku TK może tylko potwierdzić słuszność rozumowania sędziego Zaradkiewicza, a ponieważ wywód korzysta z tej samej prawnej logiki co pytania prejudycjalne skierowane przez SN do TSUE, niekorzystny dla Polski wyrok ETS, będzie oznaczał również, że sposób powoływania sędziów przez poprzednią KRS od roku 2010, ma tą samą wadę prawną, co sugerowana w pytaniach prejudycjalnych SN, decyzje nowej KRS.
Czyli na dzień dzisiejszy mamy szach i lepiej żeby tak zostało, dalsze ciągnięcie tej sprawy zarówno przez ETS, jak i SN spowoduje, że wielu sędziów powołanych po 2010 roku straci swoje stanowiska, a ich dotychczasowe wyroki mogą być uznane za nieważne.
PS To już druga po TK wygrana batalia prof. Kamila Zaradkiewicza z kastą, dziękuję !
Spokojnego dnia