Rządy obecnych historyków przypominają chaotyczną akcję ratunkową przeprowadzoną przez Putina w moskiewskim teatrze na Dubrowce albo czystki stalinowskie z lat 1945. W myśl zasady „jak nie dżumą to cholerą” liberałowie z PO zaczęli masowo obniżać podatki podnosząc VAT i akcyzę, dzisiaj za benzynę płacimy 2,5 razy więcej niż Francuz czy Niemiec, zlikwidowali biurokrację zwiększając administrację o kolejnych 40 000 urzędasów, wybudowali najdroższe autostrady bez dolomitów o 400% przepłacając za ich połowiczne wykonanie i przysłowiowe stadiony bez trawy, którymi po 2012 zarządzać będą menele i miejscowe żule. Każdy kto znajdzie się w orbicie działań magistra Tuska popada w swoistą schizofrenie. 70% Polaków uważa, że sprawy idą w złym kierunku, 69% krytykuje sejm za nieróbstwo i chamstwo, nikt nie widział zachodnich standardów w administracji, wygodnych i szybkich dróg, taniego państwa, jednak otwierając codzienne kolorowe gazety, włączając ulubione radio czy telewizję widać obraz zgoła odmienny.
Orwellowski świat Tusk budował ochoczo przez blisko 4 lata, świat, w którym jest dobrym i kompetentnym Premierem, obierzy-światem i mężem stanu. To kraina gdzie Kowalski może odkładać coraz większe oszczędności i inwestować je w polską gospodarkę nadając jej dynamikę i „kopa”. W Second Life Tusk rządzi nieprzerwanie od 50 lat bo nie ma z kim przegrać jest zresztą tak dobry, że uchwalił się Jedynym Rozumnym Polakiem. Jako Jedyny Rozumny Polak z wielkiego miasta jest z siebie zadowolony. Ale czy słusznie?
Sen o potędze, miraż wielkości, w końcu arogancja i pycha zgubiła w przeszłości postacie znacznie bardziej intrygujące niż Donald Tusk z Zapałkami. Kiedy kapitan tego statku zwanego Polską pod koniec 2011 będzie krzyczał: „rzucajcie szalupy”, próbując gasić ostatnie ogniska własnej niekompetencji, zdziwieni Polacy wyłączą telewizory i wyjdą na ulicę. Będą szukać krwi i odpowiedzialności, za lata złudzeń, kiełbasy wyborczej i kłamstw, których Donald Tusk w pudełku z zapałkami ma co niemiara...
