Jak mawiał śp. Stefan Kisielewski „socjalizm - to taki ustrój, który bardzo dzielnie walczy z przeciwnościami jakie sam tworzy”. Magister Tusk jak przystało na czołowego europejskiego socjalistę i lewaka przeszedł od słów do czynów i powołał polityka SLD – znanego wszystkim tzw. „Agenta” Bartosza Arłukowicza, na funkcję „Ministra ds. Wykluczeń”. W tanim państwie magistra Tuska wszystko jest możliwe, dlatego konieczne było utworzenie kolejnego specjalnego ministerstwa, tym razem chroniącego Polaków przed wykluczeniami ze strony polityków PO. Lista ministrów do spraw specjalnej troski działających na terytorium Polski jest dosyć długa, bo przed „Agentem” Arłukowiczem, magister Tusk powołał już „Ministra ds. Rosnącej Biurokracji”, „Ministra ds. Kastracji Chemicznej Pedofilii”, „Ministra ds. Dopalaczy”, „Ministra ds. Psudokibiców i słowoklucza - Kiboli”, „Ministra ds. Korupcji”, „Ministra ds. Prawdy” czy „Ministra ds. Boisk i Euro 2012”. „By żyło się lepiej – wszystkim”, brakuje już tylko jednego: „Ministra ds. Szuflad Pełnych Świetnych Ustaw”.
Platforma i magister Tusk z jego dzielną świtą zrobili dla wykluczonych na ziemiach polskich najwięcej od czasów Stalina i Lenina razem wziętych. Bowiem od blisko 4 lat skutecznie wykluczają miliony młodych Polaków z rynku pracy zmuszając ich przez rosnące bezrobocie, podatki i koszty pracy do emigracji zarobkowej na zachód w poszukiwaniu chleba i godziwych warunków życia. Każdego dnia, za sprawą podległych sobie Ministrów, magister Tusk wyklucza miliony Polaków tzw. „drugiej kategorii” zamieszkujących „tereny Polski B, które Polska A ma w D”.
Pierwszy budżet przyjęty przez wspólników z rządu magistra Tuska wykluczył z bezpieczeństwa osobistego tą gorszą - wschodnią część Polski, cofając im środki na rozwój wałów przeciwpowodziowych co w następstwie spowodowało wielomiliardowe szkody i wykluczyło z cywilizacji zachodu pół kraju. W miejsce wykluczonych powodzian zbudowano w zamian wyśmiewane przez ciemnogród Orliki, na których podstarzali faceci pod 40-tkę mogą pobiegać sobie w koszulce Messi'ego i pograć w piłkę nożną z Marszałkiem Schetyną i Redaktorem Lisem.
Rządy Tuska, to czas kiedy, prominentni działacze PO wykluczają z życia publicznego rosnącą w siłę demokratyczną opozycję. Ile to już razy próbowano delegalizować rzeszę 8 000 000 wyborców PIS i dr Jarosława Kaczyńskiego? 10 kwietnia 2010 najsłynniejszy polski magister historii ze sztucznym uśmiechem wyrytym na twarzy wraz z kolegą z boiska - ministrem Arabskim, wykluczyli z legalnych i oficjalnych obchodów rocznicy katyńskiej Prezydenta Rzeczpospolitej śp. Lecha Kaczyńskiego i 96 pasażerów rządowego TU-154M. Na śmierci - wykluczonej polskiej elity niepodległościowej - nie poprzestano, dziś w ośrodkach masowego przekazu; gazetach, radiu, telewizji wyklucza się też o nich samą pamięć, odmawiając ich bliskim prawa do układania na chodnikach zniczy czy tulipanów. Zakazano nawet o nich pamiętać.
Nie było dotąd w polskiej polityce polityka tak zapracowanego - nad rosnącą rzeszą wykluczonych - jak magister Tusk. Jest skuteczny. Skutecznie wyklucza.
