Przedstawili raport w sprawie Smoleńska. Jerzy Miller podkreślał kilka razy o braku dowodów na naciski (o czym pisałem rano) oraz powiedział coś dość ważnego dla sprawy.
Otóż uznał, że lot Tu-154M był lotem wojskowym, a nie jak wszyscy do tej pory próbowali wciskać, cywilnym.
Powstaje zatem pytanie, czy aby na pewno poprawnie, zgodnie z prawem, wybrano konwencję chicagowską, która zdaje się dotyczy cywilnych, zamiast porozumienia z 1992, mówiącego o wojskowych lotach?
Może ktoś powinien odpowiedzieć za ten chaos?