Tu doznacie zimnej logiki i zimnych dreszczy:
Tu wiele politycznych kwestii się wyjaśnia:
Widać kto komu i co w co. Więc dochodzi kwestia: kto z kim i dlaczego. Widać, że Chiny muszą mieć Rosję u boku, by zagrozić USA, ale też widać, dlaczego USA zechcą odciągnąć Rosję od Chin.
W powyższej rozmowie też lekko potrącili temat europejskich wydatków na amunicję. I wyjaśniło mi się, że zostaliśmy wmanewrowani w zaproszenie do naszego kraju amerykańskiej produkcji (amerykańskich firm) takiej amunicji - taka opcja nam została.
W końcówce generał zadał słuchaczom zagadkę: co zrobić, gdy Rosja zajmie kawałek jakiegoś państwa bałtyckiego?
Myślę, że wsparcie przez Polskę obrony tego zajętego terenu nie ma sensu, mając za plecami Obwód Królewiecki. Zatem musimy mieć plany szybkiej dezaktywacji Obwodu Królewieckiego (ground zero) i potem odbicie zaatakowanych przez Rosję terenów.
Byłoby bardziej elegancko, gdyby Obwód Królewiecki sam się oddzielił od Rosji i stał się rozbrojonym obszarem. Wtedy tamtejsza ludność miałaby życie.
