Ile czasu pracowano nad wytypowaniem Beaty Sawickiej?? Co było tym, co pozwoliło na jej wytypowanie? –pyta nasza wybitna blogerka z Krakowa.
A zaraz potem tak określa agenta Tomka :
Wyspecjalizowany w akcjach PRZECIWKO kobietom, tandetny, wsiowy amant z fryzjerską urodą przedmieść, szastający pieniędzmi, kreował romans rodem z powieści dla kucharek, albo z seriali brazylijskich.
To jest dobre pytanie, jak mawiał Maleszka - cóż, ach cóż sprawiło, że biedna kobieta poszła na lep fryzjerskiej urody? Może mąż nie zadowolił, a może ona nimfomanka po prostu?
I taką nieszczęsną ofiarę wybrali ci bandyci z CBA. I wręczyli jej PROWOKACJĘ!!! Bo to nie była łapówka, łapówka to jest wtedy, jak uczciwie bierzesz kasę za załatwienie tematu. A jak bierzesz „prowokację”, to jest niemoralne, ale to nie jest przestępstwo. I korzyści materialnych żadnych też nie odniosła, bo ją zaraz przymknęli i odebrali tę „prowokację” – to już nam wytłumaczył wybitny sędzia od FOZZ.
No i mamy nareszcie odpowiedź – żadnego przestępstwa nie było, jeno fryzjerczyk wykorzystał słabość seksualną Sawickiej. A fe! Słusznie sędzia jej moralność potępił! Jak to tak - mężatka, a z byle fryzjerem się szasta? Strach babę na ulicę samą puścić. Żeby tak chociaż z jakim posłem, toby jaka korzyść była, a tak – ani kasy, ani cnoty. Panie Sawicki, weź babę pogoń, bo żadnego z niej pożytku nie ma, a pan wyszedłeś na impotenta....