Ostatnio na Salonie 24 rozgorzała dyskusja na temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP) oraz jej założyciela Jerzego Owsiaka. Spór przybrał niestety ramy ideologiczne, ideolodzy lewicowi widzą w Owsiaku samo dobro i nie przyjmują żadnej krytyki pod jego adresem, z kolei ideolodzy prawicowi dostrzegają w założycielu WOŚP diabła wcielonego.
Mój stosunek do Owsiaka, jako osoby jest podobny jak do wielu polityków czy dziennikarzy, czyli raczej negatywny. Może dlatego, że mój światopogląd aksjologiczny jest dosyć konserwatywny, a Owsiak jest przykładem socjaldemokraty czyli przedstawicielem szeroko rozumianej lewicy. W Owsiaku jako człowieku denerwuje mnie jego stosunek do instytucji Kościoła Katolickiego oraz jego niechęć do ludzi o poglądach prawicowych, pamiętam jak w lipcu 2007 roku, podczas Przystanku Woodstock, publicznie nawoływał do obalenia ówczesnego rządu, a że był to czas bardzo napiętej sytuacji politycznej i przyspieszone wybory parlamentarne zbliżały się nieuchronnie, to jego nawoływanie do ponad 200 tysięcy zgromadzonych ludzi, było ewidentnym włączeniem się w kampanie wyborczą. Co ciekawe media nie skrytykowały za to zachowanie Owsiaka. Jeżeli pan Owsiak zbiera corocznie zbiórkę pieniędzy w ramach WOŚP, to zdecydowanie nie powinien tak jasno okazywać swoich poglądów politycznych, bo pieniądze na WOŚP wrzucają różni ludzie, a ich poglądy polityczne są z pewnością różnorakie.
Jeżeli krytyka Jerzego Owsiaka jako osoby jest uzasadniona, to jednak zupełnie nie rozumiem krytyki akcji WOŚP, a w tym roku zbiórka odbędzie się na leczenie onkologiczne dzieci. Dlatego nie wiem skąd się bierze u niektórych ludzi, taka niebywała znieczulica w stosunku do dzieci, które są śmiertelnie chore. Nie rozumiem dlaczego w akcję zbierania pieniędzy na sprzęt pozwalający wcześnie wykrywać raka u małych dzieci, niektóre osoby wrzucają własną ideologie. Przecież dzieci, które mają 8 czy 10 lat i tak ciężko zostały pokrzywdzone przez los, to nie wiem dlaczego mamy krytykować gościa który zorganizował rzecz niebywałą, stworzył ruch społeczny, który potrafi porwać ogromną masę ludzi do jakiegoś celu, a gdy ten cel jest charytatywny to zupełnie nie rozumiem krytyki pod tą akcje. Jeżeli ktoś nie chce pomóc fundacji Jerzego Owsiaka ma do tego pełne prawo, osobiście wrzucę na pewno przynajmniej przysłowiową złotówkę, jeżeli nie więcej, bo cel tego finału jest wyjątkowo szczytny i nie potrafiłbym powiedzieć 10-letniemu dziecku, które jest nieuleczalnie chore, że mu nie pomogę, bo nie podoba mnie się osoba która przeprowadza tą akcje. Dlatego zupełnie nie rozumiem tekstów zamieszczonych przez niektórych blogerów, ewidentnie uderzających w akcję Owsiaka, która bez wątpienia jest rzeczą wyjątkowo pozytywną.
Dlatego choć nie podobają mnie się poglądy polityczne pana Owsiaka, a w szczególności bardzo razie mnie jego druga inicjatywa czyli Przystanek Woodstock, na której młodzi ludzie są ideologizowani światopoglądowo, do niechęci do ludzi o poglądach konserwatywnych. To teksty i komentarze sugerujące że WOŚP jest akcją wyjątkowo nikczemną, są według mnie objawem głupoty, zupełnej znieczulicy, zwykłej niegodziwości lub wszystkich tych cech razem wziętych. Dlatego pokazywanie ideologii w stosunku do akcji WOŚP, jest niczym innym jak strzelaniem sobie w głowę, dlatego wszyscy którzy w sposób wyjątkowo szkodliwy, atakują akcję WOŚP, nie mogą się dziwić, że z drugiej strony również padają wyjątkowo nieprzyjemne epitety pod ich adresem.
Podsumowując, akcja Owsiaka zrobiła więcej dobrego dla obywateli, niż wszyscy ministrowie zdrowia razem wzięci. A do akcji charytatywnych, obojętnie przez kogo robionych, nie można włączać własnej ideologii, bo nikt nie wie czy przypadkiem jego dziecko lub wnuk, nie znajdzie się w podobnej sytuacji jak kilkuletnie dzieci, które są nieuleczalnie chore, bardzo często na nieuleczalny nowotwór. Dlatego niektóre osoby powinny się szczególnie zastanowić, że swoimi tekstami, wcale nie atakują Owsiaka, tylko atakują właśnie dzieci, które i tak są wyjątkowo pokrzywdzone przez los.
