beautyfool beautyfool
96
BLOG

Polityczne podsumowanie roku

beautyfool beautyfool Polityka Obserwuj notkę 0

I w tym foolietonie wcale nie chodzi mi o przegląd zdarzeń, bo to robi każdy, a o coś bardziej twórczego i oryginalnego. Jest w tym pewne ryzyko, bo z reguły oryginalność wychodzi śmiesznie, ale nie dlatego że tekst jest śmieszny, tylko że śmieszny okazuje się koniec końców autor (jak to napisał bardzo sprawny w piórze i ocenach redaktor WP Patryk Słowik. (Przy okazji więc polecam jego artykuł „Cztery wesela i pogrzeb-polityczne podsumowanie roku”

https://wiadomosci.wp.pl/cztery-wesela-i-pogrzeb-czyli-polityczne-podsumowanie-roku-opinia-6979315182209536a)

Zatem ryzyko wielkie. I bardzo trudne zadanie, nie napisania niczego co już napisał Patryk Słowik i inni. Chociaż bez powtórzenia pewnych samych zjawisk źródłowych czy faktów się nie da, ale tu wiadomo, nikt nie ma pierwszeństwa ani wyłączności na fakty jakie miały miejsce.

Zatem, rok przełomowy i upadek PiSu, mimo osiągnięcia najlepszego wyniku wyborczego. Upadek, który będzie się pogłębiał. Dlaczego? Sam patriotyzm, rzeczywisty czy udawany, przy mnogości afer, średniowiecza poglądowego (sprawa aborcji) i groźniejszych elementów jak zawłaszczanie państwa, już nie wystarczy.

I teraz to co mnie najbardziej irytuje, obrona zawłaszczonych mediów, sięgająca wyżyn prezydenckich. Co do działań zwycięzców, zgadza się, bezprawne zajęcie siedziby TV było nieprzemyślane i gorsze niż późniejsza ich likwidacja. Znaczy, ogłoszenie likwidacji dla celów przejęcia. Ale tu jest aspekt którego nikt nie dostrzega, że za zawłaszczenie, partyjny zabór polskiej telewizji, zniszczenie jej wizerunku, niezależności i bezstronności powinna być sprawa karna, a konkretni politycy, „twórcy” tego zawłaszczenia, zasiąść na ławach oskarżonych. Podobnie jak za wszelakie inne zawłaszczenia państwa.

Nie uregulowana pozostaje także sprawa aborcji w której brak ostatecznego porozumienia w łonie zwycięskiej koalicji. Irytujące dla mnie jest także i to, że przed ten problem, który jest bardzo prosty do rozwiązania, poprzez li tylko zaakceptowanie przez koalicjantów przedwyborczych słów w tym temacie Donalda Tuska, przed wyszły prawa LGBT (Śluby osób jednej płci) które mogły swobodnie poczekać do przyszłego roku. Jako margines polskich problemów. Na liście spraw do załatwienia i jednocześnie naprawy państwa, ta nie była najpilniejsza. A moim zdaniem, dyplomatyczne rozwiązanie powinno wyglądać tak: kto ma ciągotki do wzięcia ślubu z osobnikiem/osobniczką tej samej płci, niech jedzie do Holandii i bierze. Polska uzna to jako jedno z europejskich praw i będzie ok., bez angażowania w to polskich urzędów (USC) i Kościoła. W przypadku Kościoła jest pewna dwuznaczność, ale pal diabli, pominę.

Dalej, samo połączenie się Polski 2050 z PSL-em uważałem i nadal uważam za błąd, który czasowo tylko nie jest tak postrzegany, z uwagi na sukces wyborczy osiągnięty przez ten konglomerat polityczny. (tu dodałbym że do powstania tej koalicji przyczyniła sie sama PO dyskredytacyjnym atakiem na Hołownię. Obie formacje, zagrożone w tym momencie nie wejściem do Sejmu, postanowiły się ratować, a jedyny ratunek był w połączeniu się. To był dramatyczny przymus, który udało się przerobić na… potężny sukces) I mogę wiarygodnie wskazać że autorem tego sukcesu jest li tylko Hołownia który pociągnął za sobą PSL, siedzące na wózku inwalidzkim. Zatem najprawdopodobniej po debacie przedwyborczej wygranej przez Hołownię, Polska 2050 osiągnęłaby ten sam wynik bez PSL, które nie przekroczyłoby progu wyborczego. A tak mamy i marszałka Sejmu i wicepremiera i ministra MON. Niezbadane są wyroki Opatrzności…

Odnośnie formuły 3 drogi, to moja koncepcja wymyślona dużo wcześniej i wyglądająca nieco inaczej. (opisana tu, marzec 2023: https://www.salon24.pl/u/foolieton/1292811,polityczne-perpetuum-mobile

Sukces tej koalicji w świetle mojej koncepcji 3 drogi, może okazać się iluzoryczny. A parcie do stanowisk (Hołownia-Kamysz), zgubne dla ich żywotności. Hołownia już w 3 dniu marszałkowania zapowiedział swoją chętkę na urząd prezydenta (o 3 lata świetlne na wcześnie), więc natychmiast pod tę osobisto-życzeniową zapowiedź zrobiono mu sondaż w którym z kretesem przegrał z Trzaskowskim w wyścigu do prezydenckiego fotela. Poza tym jedna uwaga. Hołownia frunąc i wzbijając się wyżej i wyżej opuszcza jakby swoją partię, oddala się od niej. A to nie wróży niczego dobrego. I dla Hołowni i dla partii, a tej w szczególności.

Zatem moja troska o 3 drogę i jej los jest w pełni uzasadniona. Dodam, że nie możemy wrócić do sztampy PO-PiS, i tylko oni, bo będziemy skazani i to prawie dosłownie. Na nich i tylko na nich.

Jedno co muszę powtórzyć (swoimi słowami) za red. Słowikiem to to, że PiS zaplanował urządzenie Polski na swoją modłę. Tylko po 8 latach ich rządzenia trudno wywnioskować na czym ta modła miała polegać. Bo polskich pozytywów oprócz mnogości negatywów raczej nie widać. A rzeczywistość po haśle „precz a Kaczorami” przetransponowała się na „Nigdy więcej PiS-u” co jest porażką już ogólno partyjną, ewolucją od niechęci do pojedynczego człowieka, Jarosława (dajmy spokój Prezydentowi Lechowi) na przeważającą niechęć do całego ugrupowania. Tyle PiS „zyskał” czy osiągnął i ciężko to będzie zmienić.

Ok. Mamy nową władzę. Czy będzie lepsza od poprzedniej? Musi. Bo inaczej znajdziemy się w czarnej d. z grożącym powrotem do tego czego nie chcemy, czyli do PiSu. Dokładnie w takiej postaci w jakiej pokazał się przez 8 lat rządzenia. Z PiS-em znaleźliśmy się w ślepej uliczce, bez unijnych funduszy i w konfrontacji z Unią. Z prawdziwymi problemami wewnętrznymi w postaci sądownictwa, urzędów państwowo-pisowskich (Urząd Skarbowy primo), rozdźwięku z organem państwa, NiK-iem. Takie indywiduum jak Orban lepiej ustawił Węgry w europejskiej rzeczywistości, będąc jawnie anty jej sojusznikiem, grającym na wielu trąbkach. Puzonach, powiedziałbym dosadniej. I dmuchaniu w nie. Oczywiście obawy PiSu przed dostaniem się pod unijny dyktat w którym Polską zaczną zarządzać unijni urzędnicy, jeżeli okażą się prawdziwe (i nie były zwykłym straszakiem) będą wymagały czuwania nad kierunkiem zmian unijnego prawa w kierunku „zagospodarowania” państw członkowskich, a tu z uwagi na znaną „uległość” Tuska możemy mieć nadzieję tylko w głosach 3 drogi, że do zmian odzierających Polskę i Polaków z polskiej autentyczności i niezależności nie dopuszczą.

I tego, jak i pomyślnego rozwoju Polsce i Polakom w nadchodzącym 2024 roku, życzę.


beautyfool
O mnie beautyfool

z sympatiami dla prawicy, analityczny umysł, sprawiedliwy i trzeźwy w sądach i osądach, z humorem. Niezależny, nie ma dla mnie tematu - nie do ruszenia. mail: dilimp@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka