Zakup 1
foto  graf13
Zakup 1 foto graf13
graf13 graf13
252
BLOG

Czyżby Strzyżenie Baranów w wersji posttransformacyjnej?

graf13 graf13 Gospodarka Obserwuj notkę 4

Czyżby Strzyżenie Baranów w wersji posttransformacyjnej?

 

Dawno, dawno temu, gdy byłem jeszcze piękny i młody w handlu detalicznym obowiązywała zasada sprzedaży towaru według wagi netto.

Nadeszła jednak Transformacja i obowiązywać zaczął najsłuszniejszy ustrój czyli Kapitalizm. Zapewne ten to Ustrój zmienił oblicza handlu, bowiem Obywatele stając się bogatsi zaprzestali zwracać uwagę na nazwy sposobów obliczania należności za zakupiony towar, a może przeflancowana mentalność i kultura nie pozwalały zwracać im uwagi na wagi, najczęściej automatyczne- pełna bowiem to kultura taka waga!

Zaś ja, stary, stetryczały malkontent nie odstąpiłem od obrazoburczego czepiania się do nowoczesnych metod ważenia.

Ówdy przyczepiłem się do potransformacyjnego, podwójnego sposobu określania wagi-

1-    ważenia produktu przez producenta i zapisywania wagi na hermetycznym opakowaniu

2-    wrzucaniu tego hermetycznego opakowania do woreczka i naklejania nowej naklejki.

    Z nową wagą, wiadomo wyższą, niewiele, ot ciut ciut.

Jednak lubię czepiać się tramwajów, więc systematycznie zdobywałem w tym kierunku wiedzę.

W momencie pełnej mobilizacji sił i doświadczenia zaatakowałem.

Oto przykład mego czepialstwa:

Market AS wydał gazetkę reklamową z ogłoszeniem mej ulubionej kiełbasy tzw. Polskiej w przystępnej cenie. Na zdjęciach przedstawiam trzy metki z wagą- dwie pierwsze ważone przez producenta, trzecia to waga dokonana przez personel Marketu AS. Zsumowanie obu pierwszych  jest ciut ciut niższe niż okazana waga sklepowa, proszę porównać, zaledwie 20 gram przy 1,5 kilograma, czyli zaledwie toto cirka 1,5 % . W przeliczeniu na pieniążki jakieś tam 34 grosze. Jednak to moje grosze, a wiadomo grosz do grosza...

Bywało, iż prosiłem Panie Ekspedientki o wypakowanie wyrobu z osłony i ponowne zważenie.

Z reguły następowała konsternacja i problem którą wagę uznać za powiązaną z ceną,

czy tę bez opakowania producenta,

a może spisać prosto z metki wytwórcy,

ale chyba najlepiej tę najwyższą, bo własną.

W ten to sposób powstało nowe prawidło:

Waga do płacenia to waga uzyskana na końcu cyklu produkcyjno- handlowego. Basta!

Problem ważenia występuje dopiero wtedy, gdy np. zakupywana szyneczka zapakowana jest hermetycznie w folii i pływa sobie w, ot pół szklanki, różowawym sosiku- i stawiam piwo: do której wagi dołączyć ten sosik?

A sosik to ważna sprawa. W cyklu produkcyjnym smacznych szyneczek, to chemiczne świństwo zastępuje skostniały system śmierdzących dymem i pracochłonnych cykli wędzenia.

Może któryś z producentów poczuje litość nad węszącym malwersacje zgredem i podzieli się na Salonie jak należy mnożyć cenę przez odpowiednią wagę.

Z góry dziękuję i obiecuję koniec z czepialstwem!

 

Zobacz galerię zdjęć:

Zakup 2
graf13
Zakup 2
graf13 Suma
graf13
graf13
O mnie graf13

Niedyplomowany Absolwent Akademii Chłopskiego Rozumu, któremu umiłowanie Rodziny jest wstępem do relacji z Ojczyzną. Z sentymentem wraca do wartości określanych jako: wiara honor szacunek uczciwość godność

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka