Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz
999
BLOG

Rozterki przegranych

Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz Polityka Obserwuj notkę 24

  Polska miała być najważniejsza.

  Najpierw dla Jarosława Kaczyńskiego, bowiem Prezes PiS liczył na to, iż na fali po katastrofie w Smoleńsku lud mu uwierzy. Uwierzy w niego i w jego zmianę. Zmiana, chwilowa, nic nie pomogła. Kaczyński jest nadal sobą i chwała mu za to. W ten sposób nie wygra już nigdy żadnych wyborów. IV RP już Polsce nie grozi.

  Polska stała się znowu najważniejsza, gdy szefa PiS opuścili współautorzy wyborczego hasła. Najpierw założyli coś pod nazwą PJN, później pokłócili się zaraz pomiędzy sobą. A wielu straciło nadzieję na cokolwiek. I dzisiaj już chyba wiedzą, że z PJN dojdą donikąd. Nieudane próby powrotu synów marnotrawnych do PiS, trwające właśnie próby przejść do PO i cisza (prawie cmentarna), jaka zapanowała nad samym PJN wróżą jedno. Był sobie raz jakiś tam PJN.

  Polska znała już w najnowszej historii większe ugrupowania. Było sobie Porozumienie Centrum i był ZChN, o AWS nie wspominając. Co było, minęło.

  Był sobie też Palikot.

  Ubarwiał swymi wyskokami Platformę, przydając jej kolorów, raz od sztucznego penisa, a raz od buteleczek z alkoholem. Zabawny był dla wielu w tym i dla PO zwolenników (niektórych). Do czasu. Bowiem, podobnie jak koledzy (i nieliczne koleżanki) posłowie z PiS sam zaistnieć na tronie władzy nagle postanowił. I gdzie Palikot dzisiaj....

  Popularność showmana z Biłgoraju do przeszłości właśnie przechodzi.

Nawet na blogach w Onet już dawno utracił czołowe miejsce.

  Popularność blogerów, byłych (i chwilowych) polityków wyraża się u nas odwrotnie proporcjonalnie do ich skuteczności politycznej. Bajki i teorie wszelakie łatwo jest opowiadać, swe racje głosić, popularność dla nazwiska swego zbierać. Korwin-Mikke mógłby tu być dla Palikota przestrogą. Ale Palikot, jak wielu innych i już dawno zapomnianych Borowskich, Jurków lub Zawiszy niewiele z tych doświadczeń zrozumiał. Nie musiał też. Los jego materialny nie jest i nie musi być z polityką związany. To może i lepiej, dla samej polskiej polityki.

  Przegranych w kolejce kilku jeszcze czeka.

  Migalski w swej rozterce zawieszonego w próżni europosła przydałby się może komu. Ale sam chyba nie wie komu, a w Brukseli dobrze płacą i nie tylko jemu. Arłukowicz nie miał wyjścia, teraz za lewicową broszkę w PO robi. Chwilowo.

  Gdy naród na panienkę z klubowej rury swe głosy oddać zechce, wówczas Napieralski swą pozycję na tak zwanej lewicy umocni. Poza rurą (i panienką) programu lewica nie ma. Więc może i Napieralskiego los przegranych wkrótce czeka. Tego momentu Olejniczak się w Brukseli z pewnością doczekać nie może. Czy lewica wie, czego chce, powątpiewać (niestety) należy.

  Wierny rozgłośni z Torunia i ideałom prawdziwego patrioty – prezesa elektorat zapewni dla PiS w najbliższych wyborach godziwe miejsca w obu izbach parlamentu. Rządzić już nie będą, ale żyć jakoś da się przecież.

  Prezydencja w UE przyda PO i PSL blasku i blichtru na europejskich parkietach.Tusk to nie Topolanek i do Berlusconiego nie jeździ.

  Wybory rozstrzygną się (prawie) same.

Grzegorz Ziętkiewicz Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka