Pod takim tytułem berliński, liberalny dziennik "Der Tagesspiegel" relacjonuje "przygody" polskich władz z Chińczykami przy okazji budowy dwóch odcinków autostrady A-2 na trasie Berlin – Warszawa.
Czytamy między innymi:
"Przyznanie prawa do budowy Chińczykom, pierwsze w historii w wypadku tak dużego projektu w UE, wywołało (już wówczas) oburzenie europejskiego lobby budowniczych dróg. Bowiem chińska państwowa firma Covec, przedstawiając swoją ofertę zaproponowała cenę o 60% niższą od wartości inwestycji obliczonej przez polską stronę (GDDKiA)".
W tekście prezentowana jest niemieckiemu czytelnikowi długa lista inwestycji, które nie mają szans na ich realizację przed rozpoczynającymi się dokładnie za rok Mistrzostwami Europy w piłce nożnej.
Od trawy (w Poznaniu), która nie chce rosnąć na stadionie, po Warszawę i Gdańsk, gdzie przy budowie stadionów doszło do poważnych opóźnień. Rok przed ME Polska zbiera jak najgorsze opinie.
"Zaplanowany na stadionie w Warszawie na 6. września mecz reprezentacji Polski i Niemiec najprawdopodobniej się tam nie odbędzie", czytamy na łamach berlińskiego dziennika. "Teraz mowa jest o Gdańsku", czytamy w serwisie internetowym tygodnika "Die Zeit", powołującym się na wypowiedź trenera Smudy.
"Chińczycy zagrażają ME w Polsce" tytułuje swój tekst niemiecki dziennik "Handelsblatt".
"Polsce grozi kompromitacja na ME", alarmuje dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
"Wszystko niszczący chuligani, brakujące autostrady, opóźnienia przy budowie stadionów i słabe wyniki własnej, narodowej jedenastki piłkarskiej", tak charakteryzuje sytuację w Polsce na rok przed ME 2012 ukazujący się w Monachium dziennik "Süddeutsche Zeitung".
I komentuje:
"W obliczu istniejących problemów Polacy są sceptyczni. 60% źle ocenia stan przygotowań do Euro, optymistycznie temat widzi jedynie 20 %. Jeszcze większymi pesymistami są polscy kibice, oceniający sportowe szanse. Trzy czwarte badanych nie wierzy w sukces narodowej reprezentacji, jedynie 20% uważa, że możliwe są dobre wyniki."
"Potrzebuję jeszcze czasu", cytuje niemiecki dziennik trenera Smudę.
I dodaje:
"czas ucieka, trenerowi i organizatorom".