Chmielowska Chmielowska
231
BLOG

Polityka miłości a infamia

Chmielowska Chmielowska Polityka Obserwuj notkę 1

A miało być tak pięknie. Tusk w objęciach Putina czuł wzbierajacą w swej duszy miłość do tego wspaniałego męża stanu, największego przyjaciela w tym strasznym dniu. Oddał mu się cały. Jak zakochana małolata. Dla niego honor, umiłowanie własnego kraju - nic to. Wierzył mu tak bardzo, że złamał prawo, oddał całe śledztwo ws nagłej śmierci osób sprawujących najważniejsze funkcje w państwie, w ręce najbardziej podejrzanego.Putin,gdyby był niewinny błagał by Tuska: Drogi przyjacielu wezwij swoich ekspertów, wojsko zbierajcie wszystkie blaszki, najmniejsze drobinki, wezwijcie na pomoc NATO. Ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Nie chcę by przez najblizsze 500 lat Twoi rodacy i cały świat oskarżał mnie i mój naród o straszną zbrodnię. Bądź tak dobry uwierz mi. Putin tego nie zrobił. Wiec albo idiota, o co go nie podejrzewam, i działal przeciwko honorowi swojego narodu albo winny.
Lecz porażeni strzałą amora Tusk i Komorowski cieszyli się jak dzieci: oto Rosjanie przyznali się do zbrodni katyńskiej. Komorowski w pełni uniesienia jął stawiać pomniki bolszewikom!

Aż tu naraz taki tekst:

"Egzekucje w Katyniu: wątpliwości pozostają" - pod takim tytułem "Komsomolskaja Prawda" publikuje we wtorek wywiad z historykiem Jurijem Żukowem, w którym ten neguje odpowiedzialność Józefa Stalina i NKWD za zamordowanie polskich oficerów wiosną 1940 roku. Według niego, zamordowani w Katyniu nie byli oficerami i generałami polskiej armii, a tylko strażnikami więziennymi, którzy unicestwili jeńców-czerwonoarmistów w latach 1920-21 i którzy znęcali się nad komunistami w obozie koncentracyjnym w Berezie Kartuskiej.
Więcej:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Historyk-...

(29.03.2011r. PAP | dodane 1 godzinę i 20 minut temu)

"Komsomolskaja Prawda" ma opinię tuby propagandowej Władimira Putina. Gdy był prezydentem, jako jedyny tytuł w Rosji "Komsomolskaja Prawda" miała prawo wykorzystywać jego wizerunek do celów promocyjnych. Była bodaj jedyną redakcją, którą Putin odwiedził w czasie swojej prezydentury.

Donald Tusk i Bronisław Bul-Komorowski przeszli do historii. Za zdradę stanu zasłużyli na infamię. Współczuję ich potomstwu. Zawsze będzie stawiane pytanie czy to z tych Tusków, czy to z tych Komorowskich.

Chmielowska
O mnie Chmielowska

WAU_tab('tv3k7dc8agn6', 'left-middle')

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka