Wczorajszy program Tomasza Lisa przyniósł nieoczekiwane rewelacje na temat kondycji polskiej demokracji. Jak wiadomo od dłuższego już czasu wielu szukało na policji, w prokuraturze, a nawet u RPO (o zgrozo - bez skutku)informacji na temat oczywistych dla wszystkich okropności jakim są poddawani homoseksualiści w Polsce. Co jakiś czas przeciekały co prawda do zachodniej prasy mrożące krew w żyłach informacje np. o urządzanych łapankach na gejów i zbiorowych gwałtach na lesbijkach, ale to wszystko jakby w ukryciu, i przede wszystkim bez konkretnych przykładów. Nie dziwmy się temu. Strach o życie własne i bliskich ma swoje prawa.
Ale oto pojawiło się światełko w ciemności. Z podziwem słuchałem wyznań(przed kamerami !!!) prześladowanego do granic ludzkiej wytrzymałości pana Szymona Niemca. O zamachach na jego życie, których zapewne uniknął tylko z powodu nieodłącznego hełmu, kamizelki kuloodpornej, opancerzonego samochodu i ciągłej ochrony kilku komandosów. O innych potwornościach, którym poddawani są homoseksualiści w Polsce...
Tylko w tak homofobicznym kraju może dochodzić do tak strasznych prześladowań. Bo oprócz tych najdrastyczniejszych są przecież inne, którym homoseksualiści poddawani są na codzień. Bo, nie zdany egzamin przez homoseksualistę, nie przyjęcie do pracy, brak awansu, czy zwolnienie go z pracy, to oczywiste przypadki nienawiści jaka rozlała się w polskim społeczeństwie. Nikt nam oczu mydlił nie będzie, że ktoś czegoś nie umiał, że inny kandydat był lepszy, że ktoś się w pracy po prostu obijał. Koniec z tym.
Aby wreszcie z tym skończyć powstał specjalny zespół pod kierownictwem znanego z obiektywizmu naukowca, bezkompromisowego tropiciela polskiej nienawiści, który właśnie przygotowuje na ten temat raport na zlecenie Unii Europejskiej. Profesor Ireneusz Krzemiński, bo o nim mowa, będzie już niedługo nowym współczesnym bohaterem, polskim Sołżenicynem, który przedstawi światowej opinii publicznej nagą prawdę o tych potwornościach. Już niedługo ...
