Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
6958
BLOG

Marek Rosiak nie od jednej ręki zginął

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 175

1. Kto potrafi sie modlić, tego proszę o cichą modlitwę za duszę Marka Rosiaka, a kto nie umie, niech go teraz w swoim sercu wspomni.

 2. Marek Rosiak przyszedł wczoraj jak co dzień do pracy w moim biurze poselskim w Łodzi. Przyszedł do ludzkich spraw, które powierzyłem mu do prowadzenia. Zorganizował i prowadził łódzkie biuro znakomicie. Było ono zawsze otwarte, zawsze czynne, przychodzili tam ludzie, których nikt nie pytał o przynaleznośc partyjną, o sympatie polityczne, tylko w czym można pomóc. Przychodzili bez umówienia, wprost z ulicy...

A nad wejsciem do biura znajduje sie napis, nawet pasujący do prowadzonych w nim spraw - Prawo i Sprawiedliwość....

 3. Ten napis - Prawo i Sprawiedliwość - zwabił mordercę. Jego słowa, wypowiadane w czasie zbrodni i po niej, nie pozostawiają wątpliwości. On nie znał ani Marka Rosiaka, ani Pawła Kowalskiego, nigdy wcześniej nie był w łódzkim biurze PiS-u. On przyszedł wyrazić swoją nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości. On przyszedł zamordować Jarosława Kaczyńskiego. Nie było tam Kaczyńskiego, więc zaatakował przypadkowych ludzi.

 4. Nie miałem wczoraj czasu ani sił, żeby śledzic komentarze. Sięgnąłem

do nich dziś i odnoszę wrazenie, że za tę zbrodnię moralną winę ponosi PiS.

Wchodzi na to, że to politycy PiS nasączyli tego człowieka nienawiscia do samych siebie, to Jarosław Kaczyński wyhodował w jego umyśle chęć zabicia Jarosława Kaczyńskiego.

Niektórzy komentatorzy przyznają, że może troche winy jest i po drugiej stronie politycznej barykady, ale oczywiście wina PiS-u jest zdecydowanie większa!

5. Z ofiary uczynić sprawcę - tą metodą bardzo często usprawiedliwiają sie przestępcy. Musiałem go zabić, bo mnie zdenerwewował, bo mnie sprowokował, bo on zaczął, bo aż sie prosił....

Panie i Panowie - nie mam teraz głowy do debat i polemik. Ale na miły Bóg - opamietajcie się!

Ten człowiek przyszedł do mojego biura nasączony nienawiścią do nikogo innego, tylko Kaczynskiego i do PiS-u! 

Jednego z moich pracowników zastrzelił, drugiego usiłował zabic nożem.

A kto mówił - dorżnąć watahy PiSu? - Ziobro, Kurski, Cymański?

A kto mówił, że Kaczyńskiego trzeba zastrzelić i wypatroszyć? Ojciec |Rydzyk? Wojciechowski? A może sam Kaczyński wzywał do zastrzelenia i wypatroszenia samego siebie? 

6. Jeśli zostanie ustanowiony medal "Sprawiedliwy wśród polityków świata" - mam do niego pierwszego kandydata. Jest nim wielkopolski europoseł Platformy Obywatelskiej Filip Kaczmarek.

To on jeden po ludzku i uczciwie zareagował w Platformie na straszne słowa Palikota i zgłosił wniosek o jego wykluczenie. Po sejmowych kortytarzach chodził ze swoim wnioskiem sam, koledzy z PO omijali go szerokim łukiem. Na jego wniosek zareagowali chłodno, a nawet wrogo. Niejaki poseł Żmijan z Lublina zgłosił nawet wniosek o wykluczenie Kaczmarka, za to, że osmielił sie tknąć Palikota.

O lubelskim podżegaczu, po wszystkich jego koszmarnych wypowiedziach życzliwie i przyjaźnie wypowiadał sie Bronisław Komorowski. Nigdy się od niego nie odciął Donald Tusk.

 7. Dziś dominujacym uczuciem jest ból i żal po zamordowanym człowieku. Dziś najważniejsze jest współczucie i solidarność z jego rodziną. Dzis zajmuje nas troska o powrót do zdrowia Pawła Kowalskiego, który szczęsliwie przeżył ten straszny atak. Nie czas na roztrząsanie win i przyczyn.

Ale juz dzis powiedziec trzeba, że Marek Rosiak nie od jednej reki zginął, nie od jednej....

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka