Ostanie dane statystyczne za rok 2011 wykazują , że zaczyna się obniżać zamoznośc polskiego społeczeństwa, a poszerzeniu ulega strefa ubóstwa . Wsród 3 milionów osób objętych skrajnym ubóstwem aż 1 milion to dzieci - to przerażające ,że jest to mozliwe i nie spotyka się z odpowiednia reakcją opinii publicznej i jej naciskiem na rząd pseudoliberałów .
Pod pseudoliberalnymi hasłami odbywa się bowiem w Polsce odbieranie jakiegokolwiek wsparcia dla rodzin z dziecmi. Istnieje bardzo silne lobby polityczno-ekonomiczne, które twierdzi, że zasiłki, becikowe czy ulga podatkowa nie mają żadnego znaczenia . Rzeczywiście nie mają, bo nie przekraczają krytycznego progu, co nie zmienia faktu,że sa jedynym wsparciem panstwa dla polityki rodzinnej. O żłobkach i przedszkolach nie ma co mówic, bo stanowią działanie przeciwskuteczne.
Do tego liberalne rozwiązanie polityki rodzinnej jest proste . Wystarczy uznac nasze dzieci za pełnoprawnych obywateli tego kraju, obywateli którzy mają swoje potrzeby . Trzeba zerwać z mitem,że polityka rodzinna jest pomocą socjalną dla najuboższych,. bo nawet tej pomocy polskie państwo nie potrafi, jak widać z danych zapewnić. Dalej nalezy umożliwic rodzinom poprzez politykę podatkową na generowanie środków na zaspokojenie tych potrzeb - odpis podatkowy na dzieci był najlepszym rozwiązaniem , ale tylko wstępnym. W dalszym ciągu należałoby stopniowo rozszerzać ten odpis aż do mozliwości pełnego rozliczenia PIT z dziecmi. To byłaby zdecydowanie lepsza sprawa niż sugerowane przez liberalne Centrum Adama Smitha ( Robert Gwiazdowski ) manipulowanie w podatkach pośrednich i obniżanie VAT dla produktów dziecięcych co zresztą jest w świetle polskiej umowy akcesyjnej niemożliwe, Jest również lepsze od postulowanego, ale egzotycznego nadania dzieciom praw wyborczych realizowanych w ich imieniu przez rodziców ( co jest niezgodne z aktualna Konstytucją i polska tradycją konstytucyjną ).
Ostatni ruch rządu w odpisie podatkowym jest znowy przeciwskuteczny bo obniża jego rangę i wprowadza kolejna niepewność do systemu - wychowanie dziecka to przecież 18 lat. Tymczasem w klasie średniej koszt wychowania dziecka szacowany według ostatnich danych jest na 176 tysięcy złotych/na dziecko/20 lat , 317 tysięcy złotych na dwoje , 422 tysiące na troje , 528 tysięcy na czworo. Dodatkowo na studia trzeba wyłożyć 55 tysięcy złotych . Pseudoliberałowie tego nie dostrzegają i wolą uważac , że 1140 złotych rocznie nie rozwiazuje sprawy dlatego też trzeba je odebrać . Tak nie rozwiązuje ale trzeba je zwiększyć , a wtedy rodziny w klasie średniej będa się decydowac na drugie i trzecie dziecko
