to żałosne zaniedbanie gospodarki gazem. Rosyjski niedźwiedź po cichu lecz konsekwentnie i skutecznie zamyka Polskę w swym uścisku(link). To jest realna groźba ogromnych strat materialnych, a nawet w perspektywie utraty niepodległości. Lecz rząd Tuska zamiata te i inne problemy po dywan, aby w atmosferze "spokoju" zapewnić Tuskowi prezydenturę.
Pamiętam, jak niedawno polska delegacja do negocjacji gazowych z Rosjanami w wywiadzie prasowym lamentowała, że Rosjanie to oddział najwyższej klasy fachowców "po Harvardzie" i oni biedni, niewykształceni Polacy nie mają z nimi żadnych szans... pamiętam, jak Polacy wysunęli nawet w mediach płaczliwy wniosek, aby w tych negocjacjach wspomogła ich fachowcami i autorytetem Bruksela... ale oczywiście Bruksela zlekceważyła takie postulaty.
Należy zadać ważne pytanie, jakimi to fachowcami dysponuje premier Pawlak i jakim to fachowcem jest on sam w tej dziedzinie. Należy zapytać, dlaczego polski rząd nie zatrudnił do negocjacji z Rosjanami najlepszych polskich i zagranicznych fachowców i ekspertów. Niekompetencja polskich negocjatorów będzie Polskę bardzo wiele kosztować.
Charakterystyczne, że Polacy niejako z przyzwyczajenia sytuują się w negocjacjach z Gazpromem na pozycji niższej, słabej, podległej. Wszystkie postulaty Rosjan są po nieśmiałych polskich protestach przyjmowane. To jest haniebne i poniżające. Zapytajmy, czy Polski naprawdę nie stać na bardziej stanowczą postawę? To przecież jest wojna gospodarcza - ta wojna, którą z rozmysłem prowadzi Rosja Putinowska już od dawna.
Zastanawiam się: co by w tej sytuacji zrobił Józef Piłsudski, największy polski mąż stanu ostatniego stulecia? Myślę, że by jednak twardo domagał się zawarcia kontraktów gazowych w sposób zabezpieczający polskie interesy. A gdyby powstał impas i Rosjanie by nie podpisali kontraktu pozbawiając Polskę gazu? A to być może JP by zagroził zamknięciem rurociągu Jamalskiego na zachód Europy. To by zapoczątkowało wykalkulowany kryzys europejski i chcąc niechcąc Bruksela musiałaby wkroczyć jako negocjator. Cel jest prosty: interes nie tylko Rosji, ale również Polski - musi być zabezpieczony.
"PGNiG działa wbrew interesowi Polski" - to tytuł świetnej notki w S24. Bardzo cenne uwagi i wnioski. Jest jasne, że owa instytucja wymaga całkowitej reorganizacji, najlepiej likwidacji, i powinna powstać całkowicie nowa firma do prowadzenia polskiej gospodarki gazem. Być może nawet prywatna.
Gospodarka gazem w Polsce to jest sprawa najwyższej wagi państwowej, a nie jakieś durnowate komisje śledcze.
