Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal
23
BLOG

Tonące platformy, czyli God Says No

Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal Polityka Obserwuj notkę 0

Ostatnimi czasy mamy sezon na tonące platformy. Najpierw zatonęła ta w Zatoce Meksykańskiej, potem Chavo Huguez powiadomił na Twitterze, że mu się platforma od gazu utopiła, a za miesiąc... widzicie do czego zmierzam? Tak, skrót PO można już zacząć rozwijać jako "Przyjaciele Olsena", bo niczym słynny duński gang partaczą robotę aż miło. Coś ja czarno widzę te wybory.

Powiedzmy sobie wprost: nawet ignorując te wszystkie dziwne plotki o WSI, gajowy Bronek jest daleki od tytułu "idealnego prezydenta". Nie ma osobowości, strzela czerstwe grepsy i zadaje się z ludźmi, którzy jak dotąd doskonale utrącają mu kolejne głosy usiłując rozpętać kolejną głupawą wojenkę. W ogóle, kim w Platformie jest Komorowski? Głupkiem-słupkiem? Bo odnoszę wrażenie, że próba wypchnięcia go na prezydencki stołek skończy się widowiskową katastrofą, w której Platforma pójdzie na dno - albo od razu, albo na raty. Wielu ludzi nie ma cierpliwości do partaczy.

Czyżby więc te tonące platformy miały być znakiem od Boga pt. "Wasza będzie następna, jełopy"?

Lubię ludzi. Problem w tym, że niektórych z nich najbardziej lubię boleśnie kąsać, ewentualnie tradycyjnym męskim sposobem potraktować pałą w łeb - z tą różnicą, że w przeciwieństwie do polityków nie chowam tej pały w wiązance kwiatów niesionej z uśmiechem przed sobą. Oprócz tego w uprawianiu kanibalizmu przeszkadza mi fakt, że ludzi, których gryzę, zwyczajnie nie trawię. Jestem także utalentowanym słowopotfurcą. Niestety, drodzy paranoicy wszystkich opcji politycznych, nie jestem przez nikogo opłacany, a szkoda. Lista persona non grata utajniona, co będę matołom reklamę robił.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka