Podczas rosyjskiego ataku rakietowego na Ukrainę rano 29 grudnia nieznany obiekt powietrzny wleciał w polską przestrzeń powietrzną – podało Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP.
Ukraińcy widzieli, co leci, bo przez ich teren leciało, ale do Władka K-K nie zadzwonili. Jedno jest pewne, że Rosjanie wysłali 158 sztuk rakiet wszelakiego rodzaju (lista w grafice) i do celu doleciało 114. Zginęło 15 osób, a 70 zostało rannych.
W kraju ogarniętym kompletnym chaosem, korupcją, dezercją i szeroko rozumianym bajzlem obrona powietrzna zidentyfikowała wszystkie obiekty latające. Strącili 114. W NATO nie są. W UE też nie.
Co nas zaatakowało, nie wie nikt. Wszyscy wykończeni walką z TVP i Flipem i Flapem poszli nad ranem spać, a tu nagle coś leci. Wiadomo, że ruskie gówno, bo w cel nie trafiło, tylko tak długo latało, aż paliwo się skończyło. Tak kombinowałem krótko więc skutecznie, że jeśli nie jest to rakieta ukraińska, to natychmiast trzeba poinformować Rosjan, że to ich. Spytać się co potrzebują do systemu naprowadzania i przesłać im to. Wojna ma być humanitarna, a nie że ludzie boją się spać, bo złom nad łbem lata.
Jeśli takie coś wydarzyło się w kraju, gdzie stoi najpotężniejsza armia na świecie i Władek Kosiniak-Kamysz armię do zwycięstwa wiedzie, to powiem szczerze, że dobrze, że wszyscy spali. Jak by q... z tych najnowocześniejszych rakiet obronnych zaczęli napierdzielać, to takich zniszczeń by dokonali, które ludność wiejska i miejska do końca życia by zapamiętała. Jeśli by zdążyli uciec.
Są jednak pozytywne elementu tej nieprawdopodobnej, ale prawdziwej historyjki. Szukają. Kilka godzin po ataku zareagował też dowodzący armią i umówił się z prezydentem Dudą. Nie podano czasu spotkania i dobrze. Wróg nie śpi i jakby teraz druga rakieta nadleciała, to byśmy sierotami zostali.
Miałem kończyć, ale wpadłem na prasę obcojęzyczną i powiem, że jestem miło zaskoczony. Bankrut i zakała całej Ziemi wpierdzielił pona 1 miliard dolarów w dzisiejszy atak. Nie wiem, czy policzono tą, którą nasze służby nasłuchujące szukają.
Rosja wydała co najmniej 1,283 miliarda dolarów na masowy atak na Ukrainę w nocy i rano 29 grudnia – obliczyła„Economic Truth” na podstawie raportu Sił Powietrznych Ukrainy i danych o kosztach rosyjskiej broni pochodzących z otwartych źródeł.
Koszt rakiety hipersonicznej Kh-47 „Kinzhal” wynosi około 10 milionów dolarów. Sześć wystrzeleń rakiet kosztowało co najmniej 60 milionów dolarów.
Drony kamikadze Shahed-136/131 irańskiej produkcji kosztują od 20 do 50 tysięcy dolarów za sztukę. Wystrzelono 36 sztuk i kosztowało to 720 000 dolarów.
Według „Forbesa” koszt rakiety X-101 wynosi 13 milionów dolarów. Wystrzelenie 90 rakiet kosztowało 1,17 miliarda dolarów.
Pocisk Kh-22 wycenia się na 1 milion dolarów, co oznacza, że wypuszczono łącznie rakiety tego typu o wartości 8 milionów dolarów.
Koszt rakiety balistycznej Iskander-M waha się w granicach 3 milionów dolarów. Kosztowało to 42 miliony dolarów.
Wartość rakiet Kh-31P i Kh-59 szacuje się na 0,5 miliona dolarów każdy. Całkowity koszt ich użycia podczas tego ataku wynosi 2,5 miliona dolarów.
W ten sposób Rosja wydała 1 miliard 283 miliony 220 tysięcy dolarów amerykańskich.
