Dopiero teraz zauważyłem, że to już 50 dni rządu i już strajki i niezadowolenie. Tak proste sprawy to się rozwiązuje w ciągu kilku godzin. Uchwała sejmu, minister i jedziemy z bajzlem europejsko-ukraińskim. Kłodzieczyk myślał, że jak dotknie tortu politycznego, to będzie żarł, a jedynie co może to tylko ...lizać.
Nie muszę chyba tu pisać i nie napiszę, że jak przyjdzie jakiś Ukrainiec i mówi, że walczy za nas, to mu wszyscy wierzą.
Mało, że wierzą, ale jeszcze w świat puszczają takie pierdołowate teksty.
Jak fajna dziewczyna mówi, że pracuje dla siebie i dla nas to rząd wysyła siepaczy, by ją uciszyć.
Jak tej małej głos się załamał, to mi prawdziwe łzy w oczach stanęły.