Pisałem kiedyś o sieci komórkowej, związanej z Radiem Maryja i samym ojcem Rydzykiem. Napomknąłem coś o tym, że to posunięcie zapowiada na naszym komórkowym rynku zmiany.
Jednak żadnej rewolucji nie uświadczyliśmy, przynajmniej tam, gdzie jej oczekiwałem. Ceny w nowej sieci są, owszem, dość atrakcyjne, ale bez trudu możemy znaleźć porównywalną ofertę u konkurencji. Trudno powiedzieć też cokolwiek o zmianach, jakie wywoła na rynku działalność nowego operatora infrastrukturalnego – CenterNetu.
Tym, co już się zmieniło, jest promowany zestaw aparatów telefonicznych u... konkurencji. Rydzyk, chyba słusznie rozumując, wystartował z ofertą telefonu dostosowanego do potrzeb osób starszych (teraz jego sieć ma znacznie większy wybór, w tym i zupełnie normalne telefony z bajerami, z kolorowymi, dotykowymi ekranami, czy z obsługą dwóch kart sim). Wcześniej podobne aparaty już produkowano, ale ich promocja nie istniała. Od startu „wRodzinie” coś się zmieniło.
Testy telefonów „dla osób starszych” zaczęły częściej pojawiać się w prasie, dostrzegłem te urządzenia wystawione w sklepach, a całkiem niedawno wpadło mi w oko kilka reklam, w których Era zachwala nową Emoprię.
Wygląda na to, że jak do tej pory, największą zasługą Rydzyka w branży komórkowej jest „odkrycie” niszy rynkowej, dotąd traktowanej raczej z lekceważeniem.
