Kristoff104 Kristoff104
60
BLOG

Dlaczego Jarosław

Kristoff104 Kristoff104 Polityka Obserwuj notkę 0

Niewiele już mi zostało czasu na tego typu wypowiedzi, wybaczcie więc Państwo, że nie będzie tutaj jakichś wielkich i głębokich analiz. Krótko i konkretnie – dlaczego zamierzam zagłosować i dlaczego wybiorę Jarosława Kaczyńskiego?
No cóż, można by powiedzieć, że za takim wyborem przemawia właściwie wszystko, począwszy od listy „osiągnięć” obecnie rządzącej ekipy, którą to ekipę reprezentuje „pan hrabia” Komorowski, na wizerunku skończywszy.
Weźmy „osiągnięcia”. Czy trzeba wymieniać te wszystkie afery hazardowe, opluwanie za wszystkie zbrodnie, faktyczne i zmyślone, poprzedniego rządu; te wszystkie zagrania Palikota, te stocznie i katarskich inwestorów? Ustawę – weźmy nowości – przeciwdziałającą funkcjonowaniu normalnych rodzin? Doprawdy, nie chce mi się robić takiej wyliczanki, po pierwsze dlatego, że tę pracę wykonali już dawno inni, po drugie – jej czytanie (sprawdzałem) zajęłoby więcej czasu niż słynne expose premiera Tuska.
Dopuszczenie do sytuacji, w której cały ten bałagan wspomagał będzie prezydent pochodzący z tej samej ferajny, jest dla Polski co najmniej zagrożeniem.
Ale to nie wszystko. Spójrzmy na kampanie kandydatów. Łagodną, wręcz ośliźle nieagresywną Jarosława Kaczyńskiego, i wściekłą, wykonaną z użyciem Niesiołowskiego i Palikota, zagraną na trumnach kampanię Komorowskiego. Wspomniałem kilka postów temu, że głosowanie na Komorowskiego to jest obciach i ludzie na pewnym poziomie nie powinni tego robić. A jeśli zrobią – nie przyznawać się.
To był oczywiście żarcik, ale każdego dnia trwającej kampanii z przerażeniem nabieram przekonania, że ten żarcik może zupełnie nieźle oddawać rzeczywistość. Spójrzmy na groteskowe wręcz grono ludzi popierających „Gajowego”. Wszyscy oni, razem wzięci, od Wojewódzkiego z Palikotem, po Wajdę z Bartoszewskim – na to się nawet nie chce patrzeć.
Mamy więc tutaj pewien podział – wedle tego, jak wyglądają przed wyborami kandydaci, Kaczor reprezentuje światły nurt szerokiego porozumienia, wzajemnego szacunku, powrotu do ustaw Wilczka i „końca wojny polsko-polskiej”. Po drugiej stronie raczej ciemnota, ludzie starsi, radykałowie, gorzej wykształceni, podbudowywani masą zabobonów, jakimi karmi ich od lat ulubiona gazetka, radyjko i telewizornia. (Oczywiście, nie brak tu i bystrych głów, ale to dokładnie tak, jak u Kaczyńskiego.)
Trochę zaskakujące, no ale... Cóż, polityka różnie się układa.
Fakt, do Jarosława dość skutecznie może zniechęcić jego postawa wobec dobrego wyniku Grzegorza Napieralskiego w pierwszej turze. To jasne. Ale...
Ale dla wszystkich tak narzekających na podlizywanie się SLD mam dwa argumenty:
1. O tym, że w Jarosławie Kaczyńskim siedzi socjalista (a raczej jego kawałek), było wiadomo już od bardzo dawna. Ja wiedziałem co najmniej od roku 2007. To co pokazał teraz, to żadna przemiana. On po prostu bardziej zaakcentował to, co i tak mógłby powiedzieć kiedy indziej. Tak działają politycy.
2. Zresztą, co Państwo wolicie: nazwać Oleksego „lewicowcem”, czy być popieranymi przez Wojciecha Jaruzelskiego?
Mógłbym, jak wspomniałem, tak gadać jeszcze długo. Ale kończmy już.
Zagłosuję na Kaczyńskiego. To dobry wybór. Pewnie, ma wady, ale wiem, że ten człowiek wstydu nie przyniesie. I że jego urzędowanie przyniesie Polsce więcej pożytku, niż urzędowanie jego konkurenta.
A że nie odniosłem się do przedwyborczych deklaracji? Do obietnic? Do niezbyt mądrych wypowiedzi obu stron o prywatyzacji służby zdrowia?
No cóż: pokażcie mi polskiego polityka, który – wybrany – zrealizował swój program.

 
Kristoff104
O mnie Kristoff104

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka