krzysztofmroczko krzysztofmroczko
4139
BLOG

Łże-debata

krzysztofmroczko krzysztofmroczko Polityka Obserwuj notkę 34

Z rosnącym zdumieniem przyglądałem się kilkudniowej histerii medialnej na temat krwiożerczych rządów PiS. Profesor Modzelewski nie wahał się nawet przyrównać ich do czasów stalinowskich. Wiele mam do zarzucenia okresowi rządów braci Kaczyńskich, ale jakoś nie słyszałem jeszcze o odkryciu masowych grobów pomordowanych przeciwników politycznych. Nie pamiętam też jakoś procesów kończących się wyrokami śmierci, w większej części wykonanymi. Zatem porównanie z Polską cierpiącą pod Bierutem to przekroczenie granic, i to nie tylko tych dotyczących dobrego smaku.

Nie to jest jednak najważniejszą sprawą w całym tym sporze. Dużo groźniejsze jest bowiem wmawianie ludziom, że w naszym kraju tylko w ciągu dwóch lat rządu PiS i jego koalicjantów nasze państwo było państwem policyjnym. Otóż, szanowni Państwo, jeśli ktoś posiada choć nieco więcej niż ćwierć mózgu i przy tym nie waha się go użyć, bez trudu zauważy skrzeczącą rzeczywistość.

Policja i służby, jako zbrojne ramię władzy, istniały, istnieją i istnieć będą niezależnie od rządu, ustroju i czasu. Kto pamięta z lat szkolnych Norwida, wie o czym mowa. Kto pamięta choć niektóre fakty z życia politycznego naszej III RP, również wie o czym mowa. Jako kamień węgielny, jako mit założycielski dostaliśmy przecież przekonanie, że nie wolno się do tego mieszać. Kto niechętny czytaniu, pamięć może odświeżyć, oglądając film zatytułowany swojsko „Psy”.

Nieprawdą jest, że tylko Jarosław Kaczyński (dajmy już bowiem wieczny odpoczynek śp. Lechowi) jest takim gościem, co to wysługuje się służbami dla własnych celów. Już jaśnie oświecony i proeuropejski Leszek Miller pałował robotników w Ożarowie, już i inni przed nim mieli na swym koncie próby dyskredytacji tego i owego przeciwnika politycznego za pomocą zagrywek nie do końca należących do legalnych rządów w demokratycznym państwie. Antyterroryści zgodnie wywalają drzwi o świcie, niezależnie od tego, jak nazywa się aktualnie premier naszego rządu. Za Kaczyńskiego, Tuska, Millera, Pawlaka, Oleksego czy kogo tam jeszcze sobie można przypomnieć z długiej listy naszych władców.

Prawdą jest też i to, że policja nadal posługuje się siłą do wymuszania zeznań. Przykucia do kaloryfera na całą noc to najłagodniejsza z tortur znanych w PRL, zatem ma się dobrze w III RP. O zastraszaniu przesłuchiwanych groźbami nie trzeba wspominać, to jawi się bowiem w naszym społeczeństwie jako wręcz naturalne. O tym wszystkim też jakoś cicho w naszych mediach. Bajki o tym, jako to przesłuchiwany mówi „Nie powiem nic bez adwokata” można zobaczyć jedynie w telewizji. I to w amerykańskim serialu.

W efekcie, parafrazując słynne słowa Ludwika Dorna, mamy łże-debatę. Nasze łże-elity, niezależnie od miejsca zajmowanego na politycznym spektrum, usiłują wmówić nam swoją wersję historii. Jedni, drudzy, a nawet trzeci i czwarci, czynią to za pomocą wciąż tych samych, wyświechtanych chwytów i robią wszystko, byśmy wzięli je za coś nowego. Jednocześnie żaden nie zawaha się ani przez chwilę wykorzystać swej władzy do pognębienia przeciwników prawdziwych bądź urojonych za pomocą aparatu ucisku w chwili, gdy będzie mu to do czegoś potrzebne. Podobnie zresztą dzieje się teraz – to żadne dochodzenie do prawdy, to jedynie brutalny atak na przeciwnika i nic więcej. W imię politycznych celów, a nie prawdy.

Dzielnie zresztą wspierają polityków nasi łże-dziennikarze, którzy już dawno określili się po odpowiednich stronach barykady i piszą tak, jak dyktuje im partia, a nie rachunek prawd i krzywd. Nie pojawi się, to rzecz pewna, żaden wielki artykuł o tym, jak to nasze państwo traktuje obywateli, bez konotacji z tym czy innym ugrupowaniem. Żaden obiektywny, żaden prawdziwy, na to nie ma szans. Dostaniemy tylko zlepek propagandowych głupstw, podlany obficie nienawiścią. I nic więcej.

Czy naprawdę zasłużyliśmy sobie na takie państwo? Widocznie tak. Ale to już temat na zupełnie inną okazję.

Wrocławianin z urodzenia i przekonania. Myślę szybko, nie owijam w bawełnę. Nadal wierzę w dziennikarstwo obywatelskie, dlatego prowadzę portal osiedlowy Wrocław Leśnica Info. Tutaj już nie piszę o polityce, zostawiam to hunwejbinom i sekretarzom. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka