Sąsiad powiedział mi, że w sklepach cukru nie ma. Bo cukier ma do końca roku kosztować 10 zł. Już teraz w hurtowni cukier kosztuje 4 zł. To straszne. Udałem się do marketu aby sprawdzić czy cukru faktycznie ni ma. W tym markecie, do którego zaszedłem, cukru faktycznie nie było. Bo ludzie wszystko wykupili. Tak powiedział mi kierownik - przepraszam - manager sklepu.
Pamiętam posła który parę lat temu walczył o polskie cukrownie. Poseł nazywał się - jeśli się nie mylę – Gabriel Janowski. Z posła owego zrobiono wariata. W telewizorze pojawiły się stosowne przebitki z posłem ewidentnie wariatem.
Cukrownie zamknięto. Parę jeszcze działa. Zadam takie pytanie: czy parę lat na zad czynniki decyzyjne nie wiedziały, że cukier będzie potrzebny na biopaliwa, i że cukru będzie potrzeba coraz więcej, a nie co raz mniej, i że w związku z tym cukru w Polsce braknie, a brak uzupełni import cukru z Niemiec?
Odpowiedź jest taka, że ….Ale po co odpowiedź. Przecież wszyscy wiedzą jak jest. To dlaczego ludzie nie chodzą na spacery w porze dziennika? Pewnie dlatego, że kiedyś był jeden dziennik telewizyjny, a dziś propaganda tłucze 24 h i na wielu kanałach. Aby uciec od tego trzeba wyprowadzić się na stałe do lasu. Gdyby Mubarak albo Kadafi nadawali propagandę 24 h i na wielu kanałach, to nic ważnego w arbik wordzie nie wydarzyłoby się.