Lewastronamocy Lewastronamocy
3442
BLOG

Kwiatkowski show, a Gowin...low

Lewastronamocy Lewastronamocy Polityka Obserwuj notkę 57

Dziwne, bardzo dziwne. Mało kto chyba na Salonie zauważył ministerialny debiut Jarosława Gowina. W dniu dzisiejszym nasz Minister Sprawiedliwości bez wykształcenia prawniczego, znany także dzięki Donaldowi Tuskowi jako fan deregulacji wystąpił na konferencji prasowej, dotyczącej między innymi tego tematu. Ocena debiutu: w skali szkolnej co najwyżej "mierny".

Na konferencji prasowej, trwającej dobre kilkadziesiąt minut poza Gowinem wystąpili były Minister Sprawiedliwości  - Krzysztof Kwiatkowski, profesor Andrzej Zoll oraz profesor Piotr Hofmański. Mówiono między innymi o przyspieszeniu procesów poprzez nowelizację procedury karnej, odpowiadano  także na pytania dziennikarzy.

Mina Ministra Gowina robiła się coraz mniej pewna z upływem każdej minuty spotkania z dziennikarzami. Wstrętni zadawali pytania, na które Gowin odpowiedzieć zbytnio nie umiał i raz po raz wyręczał się bardziej wykształconymi w tej materii uczestnikami spotkania. A to zamiast o kodeksie karnym opowiadał o prawie prasowym, a to mówił tak niejasno, że profesor Hofmański w tle krzywił się we wszystkie strony. Fatalnie, po prostu fatalnie.

Ochoczo na pytania dziennikarzy w zastępstwie Gowina odpowiadał za to Krzysztof Kwiatkowski, który jak mogło się wydawać robił to ze zdwojoną satysfakcją. Nie ma się co dziwić, bo pożegnano go chyba niezbyt ładnie, a widząć różnicę poziomu kompetencji, którą mógł zaprezentować przed szerokim spektrum gości udowadniał wiele rzeczy jednocześnie.

Marsowe oblicze Gowina przybierało natomiast na sile z każdą minutą. Nerwowo przełykana ślina, zaciśnięte wargi, świadomość, że wypada się fatalnie na tle bardziej wykształconych w danej materii kolegów choć pełni się najwyższą w całym gronie funkcję. Nie było chyba nic gorszego dla Gowina, któremu przecież inteligencji odmówić nie można, więc i świadomość sytuacji posiadał.

Projekt zmian dotyczących procedury karnej przygotowywany przez komisję zapowiedziano na wiosnę 2012 roku i jak stwierdził nowy minister, gdy znajdzie się on w Sejmie, wówczas "liczy na pomoc Ministra Kwiatkowskiego". Wydaje się, że na pomoc nie tylko byłego ministra musi i będzie musiał liczyć przez całą swoją ministerialną karierę, której nie wróżę mu najdłuższej. W układance na jego miejsce jest bowiem wielu.

Po raz kolejny na naszych oczach sprawdza się najprawdopodobniej zasada, że jak ktoś jest od wszystkiego, to tak naprawdę jest od niczego.  Gdzie widział Donald Tusk zalety merytoryczne tej kandydatury nie rozumiem, bo o pozamerytorycznych wie każdy myślący...

Zapis tej zabawnej na swój sposób konferencji znajdziecie tutaj.

Bezpartyjny. "Na lewo od PO"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka