W Polsce jak wiemy w wyborach do Sejmu obowiązuje ordynacja proporcjonalna, która nie tylko moim zdaniem jest złym rozwiązaniem. Niewątpliwie lepszym sposobem wybierania parlamentarzystów są Jednomandatowe Okręgi Wyborcze o które od wielu lat walczy Paweł Kukiz, jeden z kandydatów na prezydenta RP.
Wśród JOW-ów godne do naśladowania są zwłaszcza te, które obowiązują w Australii. Właśnie o takim systemie myślałem jakiś czas temu. O systemie wyborczym w kraju kangurów mówi Prof. dr hab. Krzysztof Cena.
Jednym słowem świetny system. Głosowanie mogłoby wyglądać na przykład tak:
kolejność wyboru |
kandydat |
1 |
Jacek Wilk |
2 |
Grzegorz Braun |
3 |
Paweł Kukiz |
4 |
Marian Kowalski |
5 |
Andrzej Duda |
6 |
Janusz Korwin-Mikke |
7 |
Adam Jarubas |
8 |
Bronisław Komorowski |
9 |
Magdalena Ogórek |
10 |
Paweł Tanajno |
11 |
Janusz Palikot |